Borys Budka i Krzysztof Łapiński o wyborze Tuska w #dzieńdobryWP
- Wybór Tuska jest gwarantem, że Polak będzie stał na czele Unii - powiedział w programie #dzieńdobryWP Borys Budka. - Niepotrzebna hucpa ze strony rządu i pani premier. Ja po ludzku współczuje Pani premier. Ten scenariusz może doprowadzić do wyjścia Polski z Unii - komentował. Krzysztof Łapiński przekonywał natomiast, że Tusk nadal nie odciął pępowiny od Platformy.
- Jeśli była szansa na to, żeby zmienić kandydata, to może wtedy, jakbyśmy zgłosili kandydata we wrześniu. Zgłoszenie w ostatniej chwili nie dawało dużych szans na sukces. Można się zastanawiać nad tą strategią - mówił natomiast Krzysztof Łapiński z PiS. Podkreślił , że trzeba "to przeanalizować, wyciągnąć wnioski". Zapytany, kogo można obarczyć odpowiedzialnością za tę porażkę, powiedział: "Porażka jest zawsze sierotą".
Mówił także, że ma żal do Donalda Tuska, że nie podjął próby spotkania, ustalenia, nawiązania współpracy z polskim rządem. Uważa, że w jego zachowaniu "wychodziło, że Tusk nie odciął pępowiny od Platformy". - Jedną nogą ciągle czuł się politykiem PO - dodał.
Budka przekonywał, że wcale o takie poparcie nie musiał prosić. - To nie była procedura wyboru, tylko przedłużenia jego przewodniczenia - powiedział. Odniósł się też do wypowiedzi Tuska na temat sytuacji w Polsce. - Zabierał głos wyłącznie wówczas, gdy mówił o państwie prawa, nie angażował się w spór polityczny. Trudno, żeby milczał, gdy polski rząd spycha nasz kraj na Wschód - mówił.
"Polska spychana na dalszy plan"
- Ta narracja, że przewodniczący ma siedzieć cicho, gdy łamane są standardy europejskie. Trudno, żeby przewodniczący RE milczał, kiedy polski rząd spycha Polskę na dalszy plan. Trudno tego nie widzieć - mówił Borys Budka w #dzieńdobryWP.
Podkreślił też, że ten spór przez pana Waszczykowskiego został przeniesiony na arenę międzynarodową. - Apeluje o zmianę ministra. Nie idźcie tą drogą - dodał.
Łapiński przekonywał jednak, że Tusk nie był obiektywny i neutralny. - Głos Niemiec determinuje, że mniejsze kraje głosują tak jak Berlin - powiedział.
"Boję się słów Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu"
Po obejrzeniu fragmentu wczorajszej awantury w Sejmie, kiedy opozycja krzyczała: "Donald Tusk" i ostrych słów Kaczyńskiego, Łapiński powiedział, że na koniec wszystkich połączył okrzyk "Polska" i niech to będzie dobry prognostyk.
Budka powiedział natomiast, że wypowiedzi prezesa PiS były smutne a polska dyplomacja zdezerterowała. - To, co słyszeliśmy z jego ust, jest wyjątkowo niebezpieczne. Bardzo boję się słów, które dziś padną na Krakowskim Przedmieściu w rocznicę smoleńską - podkreślił.
Donald Tusk pozostanie szefem Rady Europejskiej na drugą kadencję. Tak zdecydowali unijni przywódcy na szczycie w Brukseli. Przeciwna była tylko premier Beata Szydło. Rząd zarzucał Donaldowi Tuskowi między innymi wspieranie opozycji. W konsekwencji Polska nie zaakceptowała wniosków ze szczytu.