Awantura w Sejmie ws. TK. Szydło do opozycji: prawdy nie zakrzyczycie, jesteśmy suwerennym państwem. Schetyna odpowiada: Polska się za panią wstydzi
• To nie Polska ma problem z reputacją, ale KE - powiedziała premier w Sejmie
• Dodała, że rząd chce rozwiązać kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego
• Wystąpienie premier w Sejmie było przerywane okrzykami opozycji
• Schetyna: głos pani premier był kompromitujący, Polska się za panią wstydzi
• Kosiniak-Kamysz: prowadzicie do wojny domowej
20.05.2016 | aktual.: 20.05.2016 12:28
Polska jest suwerennym państwem. Działania opozycji świadczą o tym, że trzeba przypomnieć o powinności na rzecz suwerenności Polski. Dziś to nie Polska ma problem z reputacją i autorytetem, ale Komisja Europejska - powiedziała premier Beata Szydło w Sejmie. Dodała, że "Unia Europejska przeżywa głęboki kryzys, który my musimy rozwiązać". Przemówienie Beaty Szydło ma związek z ultimatum, jakie Frans Timmermans postawił rządowi: albo do 23 maja sprawa TK zostanie rozwiązana, albo KE przyjmie krytyczną wobec Polski opinię. Po wystąpieniu premier Sejm przyjął przedstawioną informację Beaty Szydło ws. komunikatu KE. Za jej przyjęciem opowiedziało się 263 posłów, przeciw było 177, wstrzymało się 3.
- Nie będę odnosić się do osobistych wycieczek opozycji pod moim adresem, możecie mnie obrażać, ale nie możecie obrażać Polski. Obywatele odrzucili rządy korupcji, kolesiostwa. Chcą godnie żyć w suwerennym państwie. Chcecie to podważyć i używacie do tego Trybunału Konstytucyjnego. PiS nie zgadza się na ten zamach - powiedziała Szydło. Dodała, że "nieodpowiedzialnością jest mówienie o zagrożeniu wojną domową".
Podkreśliła, że w 197. artykule konstytucji wyraźnie napisano, że organizację, tryb postępowania Trybunału Konstytucyjnego określa ustawa. - Będzie orzeczenie, będzie druk, nie ma orzeczenia, nie ma druku - powiedziała Szydło.
- Możecie państwo krzyczeć i straszyć mnie Trybunałem Stanu, proszę mi wierzyć, nie robi to na mnie wrażenia. Nie zmusicie mnie do tego, bym łamała konstytucję tylko i wyłącznie dlatego, że chcecie za wszelką cenę doprowadzić do obalenia rządu w Polsce i zmiany władzy w Polsce, bo to jest wasz cel - zaznaczyła premier Szydło.
Szydło: spójrzcie w oczy górnikom, do których strzelaliście
- Przez osiem lat zbudowaliście w Polsce patologiczny system władzy, który promował tych, którzy byli wam spolegliwi, a wy byliście spolegliwi wobec tych, którzy dyktowali wam warunki z Brukseli. Nie zgodziliśmy się jako PiS na ten zamach na Trybunał Konstytucyjny, który uczyniliście pod koniec waszej kadencji. Sprzeciwiliśmy się temu, ponieważ Trybunał Konstytucyjny ma stać na straży konstytucji, ma chronić konstytucję i ma chronić interesy Polski i Polaków, a nie waszych politycznych przywilejów. Mówicie państwo o kompromisie. Jakie to są ręce wyciągnięte do zgody? Co zaproponowaliście? Każda propozycja z naszej strony jest przez was odrzucana - mówiła, zwracając się do opozycji.
- Czy rozwiążecie problem w Brukseli? Faktem są wasze uśmiechnięte twarze po każdej decyzji Brukseli, która ma uderzyć w polski rząd. (...) Mówicie o zgodzie, to siądźmy do stołu. Ile było takich propozycji? Te spotkania, które się odbywały, na które przychodziliście tylko po to, żeby wysłuchać, wyjść, a potem na ulicach podburzać ludzi. Taka jest zgoda? - pytała.
- Jeszcze nigdy w tej Izbie, nie okazywał takiej pogardy dla polskiego rządu, jak wy. To smutny dzień. Mówicie o wstydzie? To spójrzcie w oczy górnikom, do których strzelaliście. Spójrzcie w oczy dzieciom, które nie mają jedzenia - powiedziała Szydło. - Mówicie, że Polska toczy spór z UE. Nie ma nic bardziej niemądrego niż takie stwierdzenia. Polska jest członkiem UE, jest pełnoprawnym członkiem wspólnoty i ma takie same prawa i obowiązki jak pozostałe państwa - podkreślała.
- Jesteśmy zdeterminowani aby rozwiązać kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego. Ale nikt poza Polską, nie może nam dyktować warunków. To dotyczy naszej suwerenności, to Komisja Europejska ma problem z reputacją, a nie Polska - powiedziała w wystąpieniu Beata Szydło. Przypomniała, że "podstawowym obowiązkiem parlamentarzystów jest działanie na rzecz suwerenności Polski".
- Zwracam się dzisiaj do państwa w sprawie, która dla polskich polityków, zarówno tych, którzy pełnią odpowiedzialność władzy w Polsce, jak dla tych, którzy są w opozycji, powinna być czymś oczywistym. Niestety ostatnie wypowiedzi i działania opozycji, wypowiedzi i kroki, jakie podejmujecie, świadczą o tym, że trzeba państwu przypomnieć o podstawowym, obowiązku, jaki ciąży na polskich parlamentarzystach, ta powinność to działanie na rzecz suwerenności Polski - powiedziała Szydło, na co część sali zareagowała brawami.
- Polska jest państwem suwerennym, a wy o tym zapominacie. Polacy widzieli, jak polityczny spór przenosiliście za granicę, jak zabiegaliście w Brukseli, żeby były podejmowane przeciwko Polsce rezolucje - powiedziała premier.
Część posłów krzyczała: "opublikuj, opublikuj". - Prawdy nie zakrzyczycie, Polska jest suwerennym państwem - oświadczyła premier, komentując okrzyki z ław opozycji.
- Politycy Platformy, PSL i Nowoczesnej z nieukrywaną wręcz radością i satysfakcją przyjmują informację o tym, że niektóre instytucje europejskie podejmują działania przeciwko Polsce - powiedziała szefowa rządu. Jak dodała, politycy opozycji przyjęli informacje o działaniach Komisji Europejskiej wobec Polski z "uśmiechami na twarzy".
- Tak walczycie o polski interes? Taka jest rola polskiego parlamentarzysty? W ten sposób rozwiniecie polską suwerenność - pytała Szydło.
Jak dodała, zawsze zastanawiała się dlaczego politycy opozycji "nie mówią Polska, tylko ten kraj". - Te wczorajsze uśmiechy na waszych twarzach, kiedy pojawiały się komunikaty z Brukseli, zdają się tłumaczyć, dlaczego tak jest - zaznaczyła. Premier przypomniała też, że każdy poseł ślubował, że będzie rzetelnie i sumiennie wykonywał obowiązki wobec narodu i strzec suwerenności państwa. "
Awantura w Sejmie. Przemówienie premier przerywane okrzykami opozycji
W Komisji Europejskiej coraz więcej jest tych, którym zależy na rozbiciu Unii Europejskiej, a nie na tym, żeby ona się rozwijała - mówiła premier Beata Szydło. W tym momencie na sali sejmowej rozległy się z jednej strony oklaski, z drugiej przez chwilę było słychać okrzyki opozycji: "Żenada".
- Żenadą jest to, że Komisja Europejska nie potrafi uniknąć nacisków politycznych, które wy na nią wywieracie. Jesteśmy zdeterminowani do rozwiązania kryzysu wokół Trybunał Konstytucyjnego z jednego tylko powodu: zależy nam na uzdrowieniu sytuacji tej instytucji, która została wmieszana w politykę i gorszące gry opozycji - powiedziała premier.
- Polska jest pełnoprawnym członkiem UE i ma takie same prawa i obowiązki jak inne kraje. Rząd nie prowadzi negocjacji z unijnymi instytucjami, ale prowadzi dialog. Trzeba cały czas przypominać Europie, ile Polska zrobiła dla jej wolności. Chcemy, aby Europa szanowała nasza wspólnotę, tradycję i suwerenność. Tak jak suwerenności innych krajów europejskich - powiedziała premier.
- Polski rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum. Polski rząd nigdy nie będzie pozwalał, by Polakom była narzucana wola kogokolwiek - mówiła z mównicy sejmowej szefowa rządu. Dodała, że "rząd będzie ulegał tylko i wyłącznie woli polskich obywateli". - O Polsce będą decydowali Polacy i ich suwerenne decyzje - podkreśliła. Szefowa rządu stwierdziła ponadto, że nigdy nie podpisze się "pod apelem, który dzisiaj krąży w kuluarach brukselskich, że oto niektórzy premierzy zbyt ulegają prostym obywatelom". "Nigdy!" - oświadczyła.
Schetyna: pani głos, pani premier był kompromitujący, Polska się za panią wstydzi
Kłamstwo jest symbolem waszego rządu. Okłamujecie Unie Europejską, okłamujecie Polaków, okłamujecie NATO. Czeka na panią Trybunał Stanu, przed tym nie da się uciec - powiedział Sławomir Neumann (PO).
Z kolei Grzegorz Schetyna powiedział, że "to nie jest dobry dzień dla polskiej demokracji". - To nie jest dobry dzień dla polskiego parlamentu, to nie jest dobry dzień dla Polski - powiedział. Dodał, że "pani głos, pani premier był kompromitujący, Polska się za panią wstydzi".
W jego opinii, szefowa rządu sprofanowała swoim działaniem konstytucję. Po tych słowach posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę plenarną. Grzegorz Schetyna porównał też rządzącą większość do Konfederacji Targowickiej. - To wy jesteście Targowicą, bo wy się tak zachowujecie - mówił szef Platformy Obywatelskiej.
Adam Szłapka (Nowoczesna) zgłosił wniosek formalny o zmianę sposobu prowadzenia dyskusji. - To był seans nienawiści - mówił o wystąpieniu Szydło. I zaapelował o wydłużenia wystąpień posłów do 10 minut. Wniosek został odrzucony.
- Często krzyczycie do PO osiem lat. Wy mieliście osiem lat, by przygotować się do rządów. A to wasz minister sprowadził Komisję Wenecką do Polski. Jak Konrad Mazowiecki sprowadził do Polski Krzyżaków - powiedział w swoim przemówieniu Paweł Kukiz (Kukiz'15).
Władysław Kosiniak-Kamysz do rządu: prowadzicie do wojny domowej
- Mamy poważny konflikt z Unią. Z kim jeszcze chcecie nas skłócić. Dawno nie widziałem takiego nerwowego przemówienia pani premier. Mam apel, jak nie wiecie jak się zachować, zachowujcie się przyzwoicie, nie zabierzecie nam biało-czerwonej flagi. Będziemy organizować kolejne marsze z KOD-em - powiedział z kolei Ryszard Petru (Nowoczesna).
- Tak nerwowego i antyeuropejsiego przemówienia w tej kadencji jeszcze nie było - powiedział o wystąpieniu premier Beaty Szydło lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Na konferencji prasowej zauważył, iż wystąpienie premier Szydło może wskazywać, iż PiS "dąży do konfrontacji" z Unią Europejską. - Mam wrażenie, że PiS chce doprowadzić do sytuacji, gdy będą w Unii głosowane sankcje wobec Polski. Jak rozumiem rządzący wierzą w to, że Węgry będą przeciwko i do tego nie dojdzie. Pytanie jedna po co kłócimy się z Europą i narażamy na sankcje polskie rodziny - stwierdził. Dodał, że "PiS mentalnie wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej".
- To wystąpienie pani premier jest zagrożeniem dla suwerenności, prowadzicie do wojny domowej. Koleżanki i koledzy z PiS, popatrzcie na swoje szeregi. Ilu tam towarzyszy z PZPR-u? - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL). Dodał, że "premier Szydło straciła dostęp do prezesa PiS, co ma być powodem na tak ostre wystąpienie". - Sam prezes PiS wysyłał inne sygnały mające świadczyć o woli rozwiązania kryzysu wokół TK - wyjaśnił.
Prezes PSL powiedział, że to rządzący eskalują konflikt. Oskarżył partię rządzącą i rząd o podsycanie konfliktu, które - jego zdaniem - może doprowadzić coraz większych podziałów. W ocenie prezesa PSL, w wystąpieniu Beaty Szydło nie padły żadne merytoryczne argumenty. Podkreślił, że "pohukiwanie i pokrzykiwanie na Polaków nie ma sensu". Oskarżył też premier o to, że nie potrafi prowadzić dialogu, co w jego opinii jest wielką porażką Prawa i Sprawiedliwości oraz rządu.
W swoim wystąpieniu Komisję Europejską skrytykował Robert Winnicki. - KE podjęła kolejne agresywne kroki wobec Polski. Polska nie jest osamotniona. Trzeba pójść w ofensywę i zbudować blok państw opierających się dyktatowi z Brukseli. Sztandar brukselski należy wyprowadzić, bo to znak okupacji - dodał poseł niezrzeszony.
PiS chce uchwały w sprawie "obrony suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej i praw Polaków"
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie wniosek o przyjęcie uchwały w sprawie "obrony suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej i praw Polaków". To odpowiedź na decyzję Komisji Europejskiej ws TK.
Proponowaną treść uchwały odczytał poseł Maciej Małecki. "W ostatnim czasie są podejmowane próby naruszenia suwerenności naszego państwa. Pretekstem do takich działań jest sprawa politycznego o Trybunał Konstytucyjny. W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie imigrantów. Zapowiadane decyzje ws. rozwiązania tego problemu naruszają suwerenność naszego państwa. Sejm RP wzywa rząd do przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa" - głosi fragment tekstu uchwały.