Abp Głódź: pewnie nie tylko Krzywonos chciała przemówić
Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź uważa, że podczas uroczystego zjazdu Solidarności zapewne nie tylko Henryka Krzywonos, która polemizowała z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, miała ochotę zabrać głos, ale właśnie ona miała najwięcej odwagi.
30.08.2010 | aktual.: 30.08.2010 20:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Arcybiskup pytany, czy zjazdowi Solidarności zwołanemu z okazji 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, nie towarzyszyło zbyt dużo polityki, powiedział dziennikarzom: - Kiedyś kółko różańcowe było organizacją polityczną.
Poproszony o komentarz do spontanicznego wystąpienia jednej z sygnatariuszek Porozumień Sierpniowych Henryki Krzywonos, powiedział, że jest ona historyczną postacią i ma prawo powiedzieć, co czuje. - Żyjemy w wolnym świecie, więc jak wolność słowa, to wolność słowa, a że tylko cztery stopnie (tyle schodów prowadziło na scenę) i do tego takie łagodne i mikrofony dobre, nagłośnienie jeszcze lepsze, więc myślę, że nie tylko ona miała ochotę przemówić. A ona miała najwięcej odwagi - powiedział abp Głódź.
Krzywonos-Strycharska niespodziewanie zabrała głos tuż po przemówieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Krzywonos apelowała do Kaczyńskiego, by "nie buntował ludzi przeciwko sobie".