Zwycięstwo "władzy ludu" w Rumunii. "FT": obywatele i sojusznicy Bukaresztu muszą pozostać czujni

Wycofanie się przez rząd Rumunii z kontrowersyjnego rozporządzenia w sprawie korupcji to zwycięstwo "władzy ludu". Jednak obywatele, a także przyjaciele i sojusznicy Bukaresztu muszą pozostać czujni - pisze "Financial Times". Niedawno Rumunia wprowadziła przepisy, które zniosły kary za niektóre przestępstwa korupcyjne. Rozporządzenie wywołało największe protesty od czasów upadku komunizmu w 1989 roku. Przeciwko ustawie demonstrowało na ulicach nawet pół miliona Rumunów.

Protesty w Rumunii
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | DAN BALANESCU

Jak czytamy w artykule redakcyjnym, ćwierć wieku po obaleniu komunizmu w Rumunii "władza ludu" osiągnęła kolejne wielkie zwycięstwo. Po masowych protestach rząd wycofał się z nowych przepisów. Rozporządzenie, które ułaskawiało wielu skazanych urzędników i depenalizowało niektóre wykroczenia administracyjne niskiego stopnia, było "zdradą narodu rumuńskiego przez rządzących" - uważa londyński dziennik.

Była to też zdrada ostatnich zachęcających postępów w walce z endemiczną korupcją - dodaje gazeta i przywołuje słowa wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który zastanawiał się ostatnio, dlaczego na ostatnich metrach maratonu ktoś miałby zawrócić i zacząć biec w przeciwnym kierunku.

"FT" nazywa walkę z korupcją w Rumunii "długodystansowym, uciążliwym marszem". Dziennik przypomina, że kraj został przyjęty do UE w ramach upolitycznionej decyzji w 2007 roku. Stało się to mimo tego, że jeśli chodzi o reformy dotyczące walki z przestępczością czy budowania niezawisłego wymiaru sprawiedliwości Rumunia pozostawała daleko w tyle za ośmioma innymi byłymi krajami komunistycznymi, które weszły do UE w 2004 roku. Bruksela wprowadziła specjalne procedury monitorujące, aby upewnić się, że postęp jest kontynuowany. W ostatnich latach Rumunia osiągnęła sukcesy w zwalczaniu łapówkarstwa m.in. dzięki urzędowi antykorupcyjnemu DNA, który ścigał urzędników każdego szczebla.

Były premier Rumunii Adrian Nastase został skazany w 2012 roku za prywatyzację państwowego majątku po zaniżonej cenie. Kolejny premier Victor Ponta zrezygnował w 2015 roku ze stanowiska, oskarżony o rzekome fałszerstwa i współudział w unikaniu podatków, a także w związku z oburzeniem po pożarze w klubie nocnym w Bukareszcie, w którym zginęły 64 osoby. Także za czasów kolejnego technokratycznego rządu i za prezydentury zdecydowanego przeciwnika korupcji Klausa Iohannisa nastąpił postęp w walce z tą plagą. W pierwszych ośmiu miesiącach 2016 roku działania DNA doprowadziły do postawienia przed sądem 777 osób, w tym ministrów, deputowanych i sędziów.

"Rumunia na razie nie dokonała skrętu w stronę 'nieliberalnej' demokracji"

"Właśnie to mogło być problemem" - zauważa "FT". Wykorzeniając korupcję nawet na lokalnym poziomie, DNA uderzył w potężną machinę partyjną centrolewicowej Partii Socjaldemokratycznej (PSD), która wróciła do władzy w grudniu 2016 roku. Przepisy przyjęte przez rząd wyglądały na zapłatę dla lokalnych baronów i ich kolegów za pomoc w zapewnieniu tego zwycięstwa.

Dziennik przypomina, że DNA był oskarżany o nadgorliwość. Jednak jeśli konieczne są zmiany w jego działalności, to sposobem na ich osiągnięcie nie jest masowa amnestia i depenalizacja ważnego rodzaju przestępstw - zaznacza "FT". PSD argumentowała, że urząd antykorupcyjny wykazywał się politycznymi uprzedzeniami, gdyż przedstawiciele tego ugrupowania stanowili największą grupę oskarżonych. Partie opozycyjne odpowiadają, że PSD po prostu ma większy problem z korupcją - czytamy w artykule.

Według "FT" Rumunia na razie nie dokonała skrętu w stronę "nieliberalnej" demokracji, co jest obserwowane - zdaniem gazety - w Polsce i na Węgrzech. Słaba odpowiedź na oddalanie się od UE przez Węgry i Polskę mogła sprawić, że nowy rumuński gabinet poczuł się ośmielony, by wprowadzić niedawne rozporządzenia. Władze w Bukareszcie mogły też podejrzewać, że początek prezydentury Donalda Trumpa w USA oderwie uwagę świata od ich kraju.

Jak dodaje londyńska gazeta, działania PSD uwidaczniają ryzyko, że Rumunia może stać się kolejnym krajem w Europie Środkowej odwracającym się od postkomunistycznego postępu w kwestiach praworządności. Na szczęście solidna odpowiedź samych Rumunów, w tym pryncypialna postawa prezydenta Iohannisa, który poparł protesty, powstrzymała rząd.

Rumuni muszą pozostać czujni, aby upewnić się, że rozporządzenia nie zostaną ponownie wprowadzone w innej formie, a rząd nie będzie usuwał kolejnych demokratycznych systemów wzajemnej kontroli. Przyjaciele i sojusznicy Rumunii, w tym USA, powinni zachęcać do reform i naciskać na rząd, by unikał odchodzenia od tego, co już przyniosło rezultaty. "W ten sposób Rumunia może jeszcze uniknąć pójścia ścieżką niektórych swoich sąsiadów" - podkreśla "FT".

Wybrane dla Ciebie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
Działo się 2 listopada: groźby USA, atak hakerski i oświadczenie Telusa
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
"Brednie u Rymanowskiego". Okładka gazety wywołała kontrowersje
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie
Nadchodzi bardzo duże ochłodzenie. Podano, kiedy się zacznie