Marsz zwolenników JOW w Warszawie
Uczestniczka marszu pani Jagoda powiedziała, że przyszła na manifestację, bo w JOW widzi szansę na zmianę systemu. - Opowiadałam się za "Solidarnością", ale w pewnym momencie przestaliśmy ich pilnować i wyszło, co wyszło - mówiła. - Do Pawła Kukiza mam w tym momencie mieszane uczucia. Ale marsz dla JOW i Paweł Kukiz to dwie inne sprawy - dodała.
Pan Robert Hurka swoje poparcie dla JOW argumentował większą dostępnością do udziału w polityce dla "normalnych ludzi". - Gdyby było 460 okręgów, to te okręgi byłyby mniejsze i pojawiłaby się szansa dla normalnych ludzi, którzy idą za słusznością, na start w wyborach - podkreślił. - W tej chwili gdyby taki człowiek jak ja chciał startować w wyborach, nie byłby w stanie tego sfinansować i przedrzeć się przez obszar, dajmy na to, między Płockiem a Żyrardowem. Gdyby okręg był mniejszy miałbym większe szanse przekonać ludzi - tłumaczył.