Zwołali kongres, nie mieli masek. Posłanka tłumaczy
Więcej niż połowa uczestników kongresu Nowej Lewicy nie miała zasłoniętych nosa i ust - donosił w weekend reporter Wirtualnej Polski Michał Wróblewski. Sprawę komentowała we wtorek w programie "Tłit" Wirtualnej Polski posłanka tego ugrupowania Anna Maria Żukowska. - Na wejściu były sprawdzane paszporty covidowe lub aktualne testy na COVID-19 i na tej podstawie osoby były wpuszczane na salę - stwierdziła. Nasz dziennikarz - jako wysłannik akredytowany na to wydarzenie - był jednak świadkiem, jak delegaci byli wpuszczani na kongres bez weryfikacji pod tym kątem. - Nie wiem, czy taka sytuacja miała miejsce. Jeżeli tak, to przepraszam pana redaktora, widocznie nastąpiło przeoczenie, ktoś czegoś nie dopilnował. Za to przepraszam w imieniu naszego ugrupowania. Mam nadzieję, że we wszystkich innych okazjach było to sprawdzane - komentowała Żukowska. - Nie zapomnieliśmy o tym, przyjęliśmy założenie, że to jest kongres, jest to wydarzenie wewnątrzpartyjne - tłumaczyła. - Myślę, że na kongresach wojewódzkich będziemy pilniej się temu przyglądali, będziemy znacznie bardziej restrykcyjni - zadeklarowała posłanka.