Zwłoki zamordowanego małżeństwa w lesie
Kobieta i mężczyzna, których zwłoki znaleziono w lesie w miejscowości Brody, niedaleko Płocka (Mazowieckie), to małżeństwo w starszym wieku z okolic Sochaczewa. Oboje zginęli najprawdopodobniej od ran zadanych w głowę - poinformowała policja.
30.03.2004 | aktual.: 30.03.2004 19:00
Zwłoki obojga znalazł przypadkowo jeden z okolicznych mieszkańców kilkaset metrów od drogi Płock-Warszawa. "Podczas wstępnych oględzin zwłok kobiety i mężczyzny odkryto na ich głowach rany, które mogły spowodować zgon. Ostatecznie jednak przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Przyjęliśmy na razie wersję, że dokonano zabójstwa, prawdopodobnie w lesie, gdzie znaleziono ciała" - powiedział komendant płockiej policji Ryszard Kijanowski.
Dotychczas ustalono, że małżonkowie w wieku około 70 lat we wtorek rano udali się spod Sochaczewa w okolice Wyszogrodu z zamiarem odwiedzenia mieszkającej tam rodziny. Podróżowali autobusem PKS, przypuszczalnie z przesiadką. Dotarli do miejscowości Brody. Potem ślad po obojgu urywa się i nie wiadomo, w jaki sposób znaleźli się lesie.
Policja bada kilka możliwych wersji zdarzenia. W jednej z hipotez, kobietę i mężczyznę miał przywieźć do lasu samochód, widziany w tym rejonie. Wcześniej przypuszczano, że właśnie z tego auta wyrzucono zwłoki małżonków, którzy zostali zabici w innym miejscu. Potem za bardziej prawdopodobną wersję uznano, że zabójstwa dokonano jednak w lesie.
Las, w którym znaleziono zwłoki, był przez kilka godzin przeszukiwany przez policyjną grupę dochodzeniową. Okolicę penetrował z powietrza także policyjny śmigłowiec.