Zwłoki kobiety na mokradłach. Policja ma pewne podejrzenia
Przypadkowy świadek ujawnił zwłoki kobiety na podmokłym, trudno dostępnym terenie w pobliżu Pogorzelic (woj. pomorskie). Ciało było w zaawansowanym rozkładzie. Analiza DNA potwierdzi, czy zmarłą jest poszukiwana od lutego 69-latka z Lęborka.
Makabrycznego odkrycia dokonał w niedzielę (7 kwietnia) przypadkowy świadek, który wybrał się na spacer w pobliżu Pogorzelic w powiecie lęborskim.
- Zwłoki kobiety znajdowały się na podmokłym, trudno dostępnym terenie. Obecny na miejscu lekarz nie był w stanie określić czasu ani przyczyny zgonu z uwagi na zaawansowany rozkład zwłok. Najprawdopodobniej znajdowały się tam od dłuższego czasu, kilku tygodni - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską starsza aspirant Marta Szałkowska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Czekają na wyniki badań DNA
Policjanci podejrzewają, że denatką może być zaginiona pod koniec lutego br. 69-letnia mieszkanka Lęborka. Kobieta po raz ostatni była widziana w czwartek 22 lutego około godziny 22 na stacji paliw Orlen przy ulicy Wojska Polskiego. Nie miała ze sobą telefonu komórkowego ani żadnego urządzenia z lokalizatorem GPS. Mimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej, w którą zaangażowane zostały m.in. jednostki ze Słupska czy Gdańska, do dziś nie udało się jej odnaleźć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwłoki zostały zabezpieczone do sekcji, która wskaże przyczynę śmierci. Zlecona też została analiza porównawcza DNA, aby potwierdzić, czy zmarłą jest zaginiona 69-latka.