Związkowcy sparaliżowali transport kolejowy we Francji
Francuskim związkowcom udało się w poważnym stopniu zakłócić działanie kolei państwowych. W przeciwieństwie do poprzednich akcji protestacyjnych strajk kolejarzy został ogłoszony na czas nieograniczony. Jak dotąd ruch pociągów we Francji odpowiada przewidywaniom ogłoszonym wcześniej przez dyrekcję kolei państwowych SNCF.
07.04.2010 | aktual.: 07.04.2010 13:11
Odwołane zostały wszystkie pociągi nocne obsługujące terytorium Francji. Tylko pociągi międzynarodowe kursowały normalnie.
W ruchu dziennym odwołano jedną trzecią szybkich pociągów TGV. Na trasy na prowincji i w Regionie Paryskim wyjechało około 60% pociągów regionalnych. Na poziomie 50% udało się utrzymać ruch zwykłych pociągów dalekobieżnych.
Tylko szybkie pociągi międzynarodowe, jak Eurostar jeżdżący do Londyu i Thalys łączący Paryż z Brukselą i Amsterdamem, działają normalnie.
Wszystko wskazuje na to, że kolejarze zdecydowali się na próbę sił z dyrekcją kolei SNCF. Francuskie media widzą w tym strajku nie tylko walkę o lepsze warunki pracy, ale także pojedynek dwóch silnych osobowości. Z jednej strony, jest to Guillaume Pépy - prezes SNCF, a jego przeciwnikiem jest Didier Le Reste - szef związku zawodowego kolejarzy należącego do federacji CGT.