"Piłaś, nie tweetuj". Prawica nie zostawia suchej nitki na Żukowskiej
Anna Maria Żukowska wywołała burzę. Posłanka w niecenzuralny sposób zwróciła się do Szymona Hołowni. Na szefową klubu parlamentarnego Lewicy wylała się fala krytyki.
Marszałek Sejmu powiedział, że w kwestii ustaw dot. aborcji "należy zachować spokój". Wypowiedź skomentowała Anna Maria Żukowska. "W...j" z tym spokojem" - napisała w serwisie X. W kolejnym wpisie posłanka Lewicy zaznaczyła, że jej słowa "to oficjalne stanowisko klubu" ws. Szymona Hołowni.
W niedzielę na antenie Polsat News Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę na to, że szef klubu Polski 2050, Mirosław Suchoń, powiedział, że "to jest rynsztok".
W podobnym tonie sprawę skomentowała Barbara Oliwiecka z partii. - Nie wyobrażam sobie, żeby polityk, któremu zależy na pewnej sprawie, używał takiego języka na trzeźwo. Sobota wieczór nie jest dobrym czasem na tweetowanie. Pozwoliłam sobie napisać: Piłaś, nie tweetuj. To było samozaoranie - stwierdziła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posterunek w piekle. Ukraińcy zrobią wszystko, aby utrzymać Krynki
- Jeśli pani Żukowska podchodzi w taki sposób do marszałka Sejmu, który - pomimo różnicy w poglądach - jest przychylny i chce procedowac ten projekt i namawia nieprzekonanych, by głosowali za nim, to jak będzie zachęcała właśnie nieprzekonanych? W polityce nie chodzi o to, by mieć rację, ale by znaleźć poparcie dla swoich projektów - dodała.
Oliwiecka zaznaczyła, że oczekuje przeprosin od Żukowskiej. Wskazała, że klub Lewicy powinien odciąć się od jej słów.
Do wypowiedzi Żukowskiej odniosła się Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy. Powiedziała, że "czasem emocje biorą górę i się coś człowiekowi wyrwie". - Poziom debaty publicznej dawno przekroczył granicę, którą definiowano język parlamentarny - oznajmiła.
Wpis szefowej klubu parlamentarnego Lewicy ostro skrytykował przedstawiciel Konfederacji. - To jest cyniczna gra Lewicy, która chce się wyróżniać. Wyciskanie centrum, aby pokazać że nie ma miejsca w Polsce na Trzecią Drogę - ocenił.
Przemysław Wipler podkreślił, że "gdyby ktoś z jego kolegów takimi słowami odezwał się do marszałka, to przeprosiłby w jego imieniu i zachęcał do przeproszenia". - To chamstwo, ordynarność, tego nie powinno być w Sejmie - skwitował.
Czytaj więcej:
Źródło: Polsat News/X