Zrzucili bombę na własne miasto. Trwa wielka ewakuacja

Trwa ewakuacja trzech tysięcy osób w rosyjskim Biełgorodzie. Saperzy znaleźli pocisk FAB-500 na głębokości siedmiu metrów w pobliżu miejsca, gdzie w czwartek eksplodował pocisk "przez przypadek" zrzucony z rosyjskiego samolotu. Na miejscu pojawiło się 90 autobusów, które mają przetransportować mieszkańców 17 bloków do bezpiecznego miejsca. Na ulicach utworzyły się ogromne korki.

Zrzucili bombę na własne miasto. Trwa wielka ewakuacja
Zrzucili bombę na własne miasto. Trwa wielka ewakuacja
Źródło zdjęć: © Telegram
Mateusz Czmiel

22.04.2023 | aktual.: 22.04.2023 18:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według rosyjskiego kanału Baza, bomba znaleziona w Biełgorodzie to drugi pocisk, który "przez przypadek" miał zostać zrzucony z rosyjskiego samolotu Su-34 w czwartek. Jeden z nich eksplodował, drugi - znaleziony w sobotę rano - wbił się na głębokość siedmiu metrów.

Ewakuacja w Biełgorodzie. Znaleźli bombę

Władze podjęły decyzję o ewakuacji wszystkich mieszkańców w promieniu 300 metrów. Na miejscu pojawiło się 90 autobusów, które mają przetransportować mieszkańców 17 bloków do bezpiecznego miejsca.

Na wielu ulicach utworzyły się korki.

"Stan wyjątkowy na szczeblu regionalnym"

Według gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gladkowa, saperzy znaleźli materiał wybuchowy w miejscu, w którym spadła poprzednia bomba. Eksperci od materiałów wybuchowych Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej zneutralizują go na poligonie - czytamy w komunikatach rosyjskich mediów.

Na ulicach Biełgorodu pojawiło się wojsko. Jak podaje kanał Shot, powrót mieszkańców do domu będzie możliwy "już dziś". "Mówią o dwóch, może trzech godzinach - do czasu odkopania bomby lotniczej i wywiezienia jej na poligon" - czytamy. Jak podaje RIA Novosti, szef regionalnego departamentu Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych powiedział, że "komisja wprowadziła stan wyjątkowy na szczeblu regionalnym".

Pocisk ma zostać przewieziony na poligon i tam ma zostać zneutralizowany.

Przypomnijmy, w czwartek po godz. 21 czasu polskiego w rosyjskim Biełgorodzie doszło do wybuchu. W wyniku zdarzenia trzy osoby trafiły do szpitali. Sprawę skomentował rosyjski MON: "podczas lotu samolotu Su-34 nad Biełgorodem doszło do nietypowego zejścia amunicji lotniczej" - przekazano w komunikacie.

Dwie osoby zostały ranne. Na jednej z głównych ulic miasta powstał krater o średnicy 20 metrów - poinformowała agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media. Eksperci wojskowi, komentując wypadek, zwracali uwagę na niedopuszczalność przelotów uzbrojonych w amunicję samolotów nad miastem.

Biełgorod to obwodowe miasto w Rosji, położone 40 km od granicy z Ukrainą i około 700 km na południe od Moskwy, zamieszkane przez około 390 tys. osób.

W poprzednich miesiącach administracja Biełgorodu i regionu biełgorodzkiego wielokrotnie informowała o eksplozjach, do których miało dochodzić w m.in. magazynach paliw i obiektach wojskowych. Kreml regularnie oskarża o te incydenty stronę ukraińską. Władze w Kijowie nie potwierdzają swojego udziału w tych zdarzeniach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
biełgorodrosjaewakuacja