Zrobili czystki. Minister Maciej Gdula zapowiadał audyt, który nie istniał i nie istnieje

"Może być ciekawie" - napisał we wrześniu wiceminister nauki Maciej Gdula, zapowiadając wyniki audytu w spółce IDEAS NCBR. Zrobił to po tym, gdy w spółce wybuchła burza wokół zmian kadrowych, a wielu naukowców światowej klasy zerwało z nią współpracę. Rzeczywiście jest ciekawie. Audyt, który zapowiadał Gdula, nie istnieje.

Wiceminister Maciej Gdula
Wiceminister Maciej Gdula
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Grochocki
Szymon Jadczak

25 września 2024 r. zakończyło się postępowanie w sprawie wyboru nowego prezesa spółki IDEAS NCBR, a zaczęła wspomniana burza. Podmiot, którego dotyczyło zamieszanie to ośrodek badawczo-rozwojowy powołany trzy lata temu przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Spółka miała łączyć środowisko akademickie i biznesowe. Zajmowała się sztuczną inteligencją i ekonomią cyfrową i miała wspierać rozwój tych technologii w Polsce.

Profesor odchodzi, zaczyna się burza

Na czele ośrodka - od 2021 r. do czerwca br. - stał jego założyciel prof. Piotr Sankowski. To informatyk, doktor habilitowany nauk matematycznych, profesor Instytutu Informatyki Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. To jedyny polski naukowiec, który otrzymał cztery prestiżowe granty Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych.

Dla rady nadzorczej IDEAS NCBR były to niewystarczające kompetencje. I 25 września rada wybrała nowego prezesa, Grzegorza Borowika. Poinformowało o tym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które w koalicyjnym rządzie Donalda Tuska przypadło Lewicy. Borowik to profesor NASK-PIB, naukowiec i przedsiębiorca, doktor habilitowany nauk inżynieryjno-technicznych w dyscyplinie informatyka techniczna i telekomunikacja. Jest dalece mniej znany i utytułowany od Sankowskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Resort, którym kieruje Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica), argumentował, że IDEAS NCBR zanotowała w 2023 r. niemal 29 mln strat. To prawda, ale jak podał "Dziennik Gazeta Prawna", plany ośrodka zakładały wprost, że nie osiągnie on zysku w najbliższych latach. Spółka miała też zostać przekształcona w Państwowy Instytut Badawczy.

Decyzja o pożegnaniu z Piotrem Sankowskim spotkała się ze sprzeciwem w środowisku naukowym. W imię solidarności z zasiadania w radzie naukowej IDEAS NCBR zrezygnowała grupa naukowców, w tym prof. Marta Kwiatkowska z Uniwersytetu w Oxfordzie oraz prof. Aleksander Mądry z MIT i OpenAI. Całą sprawę postanowili nagłośnić badacze i entuzjaści sztucznej inteligencji. W liście do premiera Donalda Tuska stanęli w obronie Sankowskiego.

Wkracza Gdula i jego rewelacje

Wyboru nowego prezesa IDEAS NCBR próbował bronić wiceminister nauki Maciej Gdula. W serwisie X (dawniej Twitter - red.) początkowo próbował tłumaczyć to tak, jak resort -z Sankowskim pożegnano się z powodu złych wyników finansowych. Za takie podejście do sprawy ośrodka, który ma się zajmować rozwojem technologii, a nie zarabianiem pieniędzy, Gdula spotkał się z krytyką. Formułowała to nawet jego polityczna koleżanka, posłanka Marcelina Zawisza. Wtedy wiceminister Gdula zmienił narrację.

28 września zamieścił w serwisie X wpis insynuujący nieprawidłowości w spółce zarządzanej przez prof. Piotra Sankowskiego.

"Obrońców spółki z o.o. IDEAS NCBR zachęcam do chwili cierpliwości. W przyszłym tygodniu będą już dostępne wstępne dane z audytu w tej instytucji niepodlegającej normalnym zasadom ewaluacji naukowej. Wtedy porozmawiamy o konkretnych wydatkach i osiągnięciach. Może być ciekawie" - napisał wiceminister.

Wpis został negatywnie oceniony przez społeczność portalu X, czytelnicy dodali informację kontekstową przypominającą, że "działania mające na celu poprawę funkcjonowania spółki są realizowane po wykonaniu audytu oraz przygotowaniu planu działań, nie na odwrót".

W kolejnym dniu Gdula podał dalej wpis europosła Dariusz Jońskiego, według którego "warte przypomnienia w kontekście NCBR IDEAS" jest fakt, że poprzednia firma Piotra Sankowskiego [MIM Solutions - red.] chwaliła się otrzymaniem pieniędzy z programu NCBiR "Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe".

To program, od którego w lutym 2023 r. zaczęła się afera wokół NCBR. To wtedy media zaczęły informować, że w ramach "Szybkiej Ścieżki" 55 mln otrzymała firma zarejestrowana w siedzibie Partii Republikańskiej (ówczesnego koalicjanta PiS), a 123 mln miało trafić do firmy z Białegostoku, również powiązanej z politykami Republikanów.

Żadnego dofinansowania nie było

Wróćmy do Macieja Gduli. Tydzień, o którym mówił w kontekście audytu, upłynął 5 października. Polityk żadnego audytu nie pokazał. "Gazeta Wyborcza" opisała audyt, ale z maja 2024 r., którego wyniki są pozytywne dla IDEAS NCBR, a wnioski mówią o konieczności dofinansowania spółki i przekształcenia jej w instytut badawczy.

W tej sytuacji wystąpiliśmy do Ministerstwa Nauki z pytaniami o audyt zapowiadany przez polityka oraz ewentualne zawiadomienia do prokuratury lub dokumenty pokazujące inne czynności podjęte w związku z informacjami, które najpierw wydały się ciekawe dla Jońskiego, a potem dla Gduli.

15 października dostaliśmy odpowiedź, z której wynika, że żadnych zawiadomień do prokuratury ani innych działań związanych z "Szybką Ścieżką" i poprzednią spółką prof. Sankowskiego, nie było. To dlatego, że "firma MIM Solutions nie otrzymała dofinansowania w wyniku konkursu Szybka Ścieżka - Innowacje Cyfrowe", czego najwidoczniej politycy nie sprawdzili przed puszczeniem w obieg informacji na jej temat.

Okazuje się też, że nie ma i nie było zapowiadanego przez Gdulę audytu. A co było? "Obecnie w IDEAS NCBR sp. z o.o. trwają czynności mające na celu weryfikację dotychczasowej działalności spółki. Weryfikacja ta stanowi jedno z priorytetowych zadań nowych władz IDEAS. Efekty tej weryfikacji nie zostały jeszcze przekazane do NCBR" -przekazał nam zespół prasowy NCBR.

A gdy dopytaliśmy, jak się ma to do podawanych przez Macieja Gdulę informacji o audycie, dostaliśmy odpowiedź, że "wszystkie informacje, które przekazało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju mają potwierdzenie w stanie faktycznym".

Jak widać, nikt w odpowiedzi nie używa już słowa "audyt", a pracownicy IDEAS NCBR potwierdzają w nieoficjalnych rozmowach, że żadnego audytu nie było. Oficjalnie mówi o tym za to Piotr Sadowski, który do 23 września był przewodniczącym rady nadzorczej IDEAS NCBR, a do 30 września pracownikiem NCBR.

- Według mojej wiedzy na 30 września nie było żadnego audytu, który zapowiadał minister Maciej Gdula - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Sadowski.

Wiceminister przepraszać nie zamierza

Zapytaliśmy rzeczniczkę Ministerstwa Nauki Natalię Żyto, dlaczego wiceminister Maciej Gdula informował o audycie i czy w związku z tym chce przeprosić za wprowadzanie opinii publicznej w błąd?

Nie chce. Według Natalii Żyto "pan Minister Maciej Gdula, w którego gestii w resorcie są sprawy nadzoru nad agencjami rządowymi, w tym nad NCBR, w trybie roboczym uzyskuje informacje o wstępnych ustaleniach audytu, lecz do czasu sformułowania pełni ustaleń i wniosków, w szczególności w formie raportu, nie ma warunków do podania opinii publicznej informacji z audytu".

A co na to sama spółka IDEAS NCBR? Tydzień temu zadaliśmy proste pytanie: "Czy w IDEAS NCBR trwa lub trwał w ostatnich dwóch miesiącach audyt prowadzony przez Ministerstwo lub NCBR?". Odpowiedź przyszła w środę po południu.

Rzeczniczka przywołuje w niej opisywany już audyt z maja tego roku (pozytywny dla prof. Sankowskiego) i dodaje, że obecnie w spółce IDEAS NCBR prowadzony jest audyt zlecony przez władze spółki.

Piotr Sankowski nie zlecał tego audytu, a zatem mógł go zlecić nowy prezes Grzegorz Borowik, który zaczął pracę 1 października. Czyli przynajmniej dwa dni po wpisie Macieja Gduli o audycie.

Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ncbrmaciej gdulanowa lewica
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (1110)