Żona Zbigniewa Ziobry w Brukseli. "Nie jest zatrudniona w naszej grupie"

Patrycja Kotecka-Ziobro pracuje w Brukseli na pół etatu - ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Swoje obowiązki, jako akredytowana asystentka, dzieli między europosłów Suwerennej Polski, co ma być zabiegiem pozwalającym na jej zatrudnienie.

Żona byłego ministra sprawiedliwości Patrycja Kotecka-Ziobro pracuje u europosłów Suwerennej Polski
Żona byłego ministra sprawiedliwości Patrycja Kotecka-Ziobro pracuje u europosłów Suwerennej Polski
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | Adam Chelstowski
Sylwester RuszkiewiczTomasz Waleński

Patrycja Kotecka-Ziobro, żona byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry widnieje na stronie Europarlamentu jako akredytowana asystentka Patryka Jakiego i Beaty Kempy, europosłów Suwerennej Polski. O jej nowej posadzie informował jako pierwszy portal wPolityce.pl.

"Patrycja Kotecka-Ziobro, rozpoczęła pracę w Parlamencie Europejskim w grupie EKR. Będzie doradzać posłom w zakresie politycznych kampanii internetowych" - podał portal pod koniec stycznia.

Formalnie jednak nie jest zatrudniona w szeregach Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (politycznej grupy, do której należą europosłowie Zjednoczonej Prawicy).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Patrycja Kotecka-Ziobro nie pracuje w grupie ECR i nie jest zatrudniona w grupie ECR, a tym samym nie otrzymuje od nas wynagrodzenia - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik ECR Michael Strauss. Pensję - w ramach pieniędzy dla europosłów - wypłaci jej Parlament Europejski. Według "Faktu" Kotecka może liczyć nawet na ponad 10 tys. euro miesięcznie. "Z danych Parlamentu Europejskiego wynika, że żona Zbigniewa Ziobry w zależności od tzw. stopnia zaszeregowania może otrzymać od 4 tys. 667 do nawet 10 tys. 52 euro netto miesięcznie" – podawał "Fakt".

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, Kotecka ma w Brukseli 1/2 etatu. A jej wynagrodzenie może być znacznie mniejsze.

- Budżety biur europosłów są już wydrenowane, w związku z czym pojawiające się w mediach doniesienia o pensji na poziomie od 4 do 10 tys. euro "nie mają pokrycia w rzeczywistości" - mówi nam anonimowo źródło z Brukseli.

A czym właściwie zajmować się ma żona byłego ministra sprawiedliwości? Jak ustaliliśmy, faktycznie chodzi o doradztwo w zakresie politycznych kampanii internetowych. W poprzedniej pracy, w zarządzie ubezpieczeniowej spółki Link4 Kotecka zajmowała się marketingiem i obsługą prawną. Z funkcji członka zarządu zrezygnowała w ubiegłym roku. Karierę rozpoczynała jako dziennikarka. Pracowała m.in. w "Super Expressie", TVP czy w Agencji Informacji TVP. W piątek nie odebrała od nas telefonu.

Jak długo będzie pracować Kotecka dla europosłów? Na pewno do końca maja, do końca obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego. Między 6 a 9 czerwca 2024 r. obywatele krajów członkowskich wybiorą swoich przedstawicieli do PE - łącznie 720 deputowanych na pięcioletnią kadencję. Polska w nowym parlamencie będzie miała do obsadzenia 53 mandaty. Czy na listach wyborczych znajdą się ponownie politycy Suwerennej Polski? Tym razem może być z tym problem.

Przypomnijmy, jak ustaliła Wirtualna Polska, w PiS krąży plan zmarginalizowania Suwerennej Polski. Nowogrodzka chce do tego wykorzystać kiepskie sondaże i fakt, że dawna ekipa rządząca po czerwcowych wyborach do Europarlamentu może stracić kilka mandatów. - Wrzucamy wszystkich ich kandydatów na europosłów do jednego okręgu. I niech walczą między sobą o mandat. W Brukseli będzie czekało na nich tylko jedno miejsce - tłumaczył w rozmowie z WP jeden z polityków PiS.

Na to - jak ustaliliśmy - nie ma zgody w Suwerennej Polsce.

Jeśli plan przedstawiony przez naszego rozmówcę zostanie wcielony, ziobryści - jak słyszymy - do Parlamentu Europejskiego wystartują pod własnym szyldem. To jednak scenariusz skrajny. W rzeczywistości nikt nie bierze go na poważnie pod uwagę.

Obecnymi europosłami z ramienia Suwerennej Polski, którzy kandydowali z list PiS w 2019 r., są Beata Kempa i Patryk Jaki. Nieoficjalnie politycy PiS przyznają, że ziobryści nie powinni utrzymać jednak stanu posiadania i muszą dokonać wyboru: albo Kempa, albo Jaki.

Sylwester Ruszkiewicz, Tomasz Waleński, dziennikarze Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (845)