"Żołnierze - zombie" Putina. Szokująca relacja rosyjskiego lekarza
Rosyjscy lekarze ujawniają, w jakim stanie trafiają do nich rosyjscy żołnierze, wracający z wojny w Ukrainie. Jak twierdzą, wielu jest w fatalnym stanie psychicznym i uzależnionych od narkotyków. - Wracają do domów jako agresywne zombie - mówią.
30.07.2023 | aktual.: 30.07.2023 06:49
Jak czytamy w "Daily Mail", katastrofalne koszty ludzkie wojny Władimira Putina to ponad ćwierć miliona zabitych lub fizycznie okaleczonych żołnierzy.
Lekarz pracujący w Kemerowie, w regionie syberyjskim, głęboko dotkniętym powracającymi z wojny w Ukrainie rannymi, ujawnia, w jakim stanie trafiają do niego rosyjscy żołnierze. Większość jest po amputacjach, zmaga się z problemami z narkotykami i alkoholem. Mają poważne problemy psychiczne.
- Oczekuje się, że każdy z pracujących lekarzy będzie leczył od 200 do 250 takich osób każdego miesiąca - powiedział. Stwierdził, że lekarze odchodzą w związku z ogromną presją, która jest na nich wywierana. Dodał, że wielu nie popiera wojny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Urazy, zespół stresu pourazowego - to wszystko jest oczywiście problemem, którym trzeba się zająć, ale moim zdaniem głównym problemem są uzależnienia - podkreślił. - Mówiąc wprost, wielu z tych, którzy wrócili (z wojny), to albo alkoholicy, albo częściej narkomani - dodał.
Lekarz stwierdził, że uzależnienie powoduje głównie amfetamina. - To wszystko jest dużo bardziej skomplikowane pod względem perspektyw leczenia i późniejszej socjalizacji - uważa.
Zobacz także
Lekarz ostrzegł, że "prawie co druga osoba", powracająca z krwawej wojny Putina, przyznaje się do używania środków psychostymulujących. Opowiedział o przypadku jednego z Rosjan, który walczył wśród wagnerowców. Stał się na tyle agresywny, że zaczął znęcać się nad żoną. Ta wniosła pozew o rozwód.
"To są zwierzęta"
Inny lekarz opowiedział: "Wrócili z wojny. Nauczyli się zabijać. Ich psychika uległa zmianie, w tym przez narkotyki". - Co więcej, wielu z nich szło na wojnę nie po to, by walczyć, ale po to, by jak najszybciej wydostać się z aresztu śledczego lub kolonii karnej. Teraz, przepraszam za ostre słowa, to są zwierzęta - dodał.
Eksperci z londyńskiego think tanku Royal United Services Institute opracowali nowy, szokujący raport. Zgodnie z nim duża liczba wracających do domów Rosjan to teraz alkoholicy lub narkomani, którzy akceptują przemoc i okrucieństwo, które widzieli na pierwszej linii frontu.
Źródło: "Daily Mail"