ŚwiatŻołnierze USA będą sądzeni w Hadze?

Żołnierze USA będą sądzeni w Hadze?

Administracja USA złagodziła stanowisko w sprawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ dotyczącej Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze. Amerykanie zaproponowali, by immunitet dla ich żołnierzy, biorących udział w misjach pokojowych, obowiązywał tylko przez kolejny rok.

W czwartek nad sprawą ma debatować po raz kolejny Rada Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomaci uważają, że wobec zmiany stanowiska USA kompromis jest możliwy.

Stany Zjednoczone zdecydowanie sprzeciwiały się dotychczas, by ich obywatele podlegali jurysdykcji MTK, powołanego do sądzenia zbrodniarzy wojennych. Argumentowały, że w przeciwnym razie USA miałyby związane ręce w kwestii niezbędnych interwencji wojskowych na całym świecie. Waszyngton odrzucał jurysdykcję haskiego trybunału szczególnie wobec swoich żołnierzy służących za granicą, obawiając się wytaczania im procesów umotywowanych politycznie.

Wobec krytyki, która nasiliła się, gdy wyszły na jaw przypadki znęcania się nad irackimi więźniami, USA złagodziły stanowisko. Amerykanie zaproponowali wniesienie poprawek do rezolucji Rady Bezpieczeństwa, gdy nie zdołali zebrać wystarczającego poparcia wśród członków Rady.

Kompromis przewiduje, że USA nie będą żądać przedłużenia immunitetu dla obywateli amerykańskich wobec MTK po 30 czerwca 2005 roku. Ambasador USA przy ONZ James Cunningham powiedział, że poprawki do rezolucji "wygodniej" będzie wprowadzić w przyszłym roku, ponieważ Amerykanie już podpisali umowy dwustronne w tej sprawie z 90 państwami. Kraje te zobowiązały się, że nie będą wnosiły do MTK skarg na obywateli USA.

Amerykanie chcieliby, żeby głosowanie nad rezolucją odbyło się zaraz po zakończeniu czwartkowej debaty.

Projekt nowej rezolucji przewiduje wyłączenie spod jurysdykcji MTK wszystkich państw, które nie ratyfikowały w 1998 roku traktatu o powołaniu MTK. Immunitet wobec trybunału uzyskaliby również wszyscy pracownicy wojskowi i cywilni biorący udział w misjach pokojowych oraz innych operacjach wojskowych prowadzonych pod egidą ONZ, a także wojska amerykańskie w Iraku.

Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan wezwał do odrzucenia amerykańskiej propozycji, gdyż "byłby to niebezpieczny sygnał", szczególnie w obecnej sytuacji na świecie.

Słowa Annana najwyraźniej przekonały wiele krajów. Niektóre państwa, w tym Hiszpania, Chile, Algieria, Benin i Rumunia, jeszcze nie podjęły decyzji, czy wstrzymają się od głosu, aby uniemożliwić uchwalenie rezolucji. Niemcy, Francja i Brazylia, które zdecydowanie popierają działalność MTK, już zapowiedziały, że nie poprą Amerykanów.

Przy głosowaniu nad poprzednią rezolucją Waszyngton groził wielu państwom wstrzymaniem amerykańskiej pomocy, jeśli kraje te nie podpiszą z USA umów dwustronnych o wyłączeniu obywateli Stanów Zjednoczonych spod jurysdykcji MTK. Dziś, jak stwierdził ambasador Algierii przy ONZ Abdalla Baali, nikt nie chciałby oddać głosu decydującego o odrzuceniu amerykańskiej propozycji. Każdy czeka, co zrobią pozostali - powiedział Baali.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)