Żołnierze NATO w Ukrainie. "Putin cały czas potrzebuje pretekstu"
Radosław Sikorski przekazał, że żołnierze NATO są w Ukrainie. Zagraniczne media zaczęły sugerować, że jest to polityczna bomba. Gość programu "Newsroom" Wirtualnej Polski, b. prezydent Aleksander Kwaśniewski wyjaśnił, że nie mówimy o jednostkach wojskowych. - My mówimy o grupach oficerów przede wszystkim, którzy pomagają w szkoleniu - powiedział Kwaśniewski. Tłumaczył, że "przecież jeżeli mamy szkolić żołnierzy ukraińskich, którzy mają być zdolni choćby do używania tej nowoczesnej broni od NATO", to oni muszą być szkoleni w Ukrainie. - Nie sądzę, żeby to była wielka sensacja - podsumował. Dodał także, że przez stronę rosyjską będzie to bardzo eksploatowane. - Putin cały czas potrzebuje pretekstu, argumentu, żeby jego opinia publiczna uwierzyła w to, że jest to wojna z NATO, którą prowadzi w tej chwili Rosja i to NATO jest tą stroną agresywną. W tym sensie Putin, będzie dla propagandy używał. Mam nadzieje, że nie użyje tego jako pretekstu do ataków na NATO - powiedział Kwaśniewski.