Żołnierze "drugiej armii świata" kradną nawet "internet"
Rosjanie nie tylko próbują wywozić z Ukrainy sprzęt rtv i agd, dziecięce zabawki, kabiny prysznicowe czy radioaktywne "pamiątki" z Czarnobyla. Tym razem "łupem" żołnierzy padły kable internetowe ze słupów.
Dziennikarz Mychajło Tkach opisał historię, którą opowiedział mu jeden z mieszkańców wsi w obwodzie chersońskim, która okupowana była przez żołnierzy Federacji Rosyjskiej z Buriacji.
Rosjanie okradli oddział zakaźny
- Co jest na słupie? - miał zapytać rosyjski wojskowy. - Internet - odparł mężczyzna. Na te słowa żołnierz wdrapał się na słup, zerwał kable i stwierdził, że "zabierze internet do domu".
Rosjanie niszczą nie tylko infrastrukturę medyczną w Ukrainie, ale także kradną sprzęt i wysyłają go do Rosji. W taki sposób ogołocili oddział chorób zakaźnych w Starobielsku w obwodzie ługańskim. Placówka niedawno otrzymała nowoczesny sprzęt od międzynarodowych instytucji. Łupem Rosjan padły także respiratory, które były używane do leczenia pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19.
Strzelanina między żołnierzami. "Pokłócili się o podział łupów"
W ubiegłym tygodniu między żołnierzami okupującymi Ukrainę doszło do starcia. Do tego stopnia pokłócili się o łupy, że zaczęli do siebie strzelać - przekazał ukraiński wywiad. Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w Kyseliwce w obwodzie chersońskim między żołnierzami Federacji Rosyjskiej pochodzącymi z Buriacji i Czeczenii. W każdej z grup było ok. 50 wojskowych. Lwią część zysków z grabieży mają otrzymywać Czeczeni.
Przeczytaj także: