Żołnierz uciekł do Korei Północnej. Śledztwo Pentagonu
Kontrwywiad wojskowy prowadzi śledztwo w sprawie ucieczki szeregowego armii amerykańskiej Travisa Kinga do Korei Północnej - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Stwierdziła jednak, że administracja USA nie wie, czy był to ruch zaplanowany z reżimem w Pjongjangu. Nieznany jest też stan ani miejsce pobytu żołnierza.
20.07.2023 22:50
Jak powiedziała podczas briefingu prasowego Sabrina Singh, śledztwo prowadzone jest przez kontrwywiad Sił Lądowych wraz z siłami USA w Korei Południowej. Przyznała jednak, że dotąd nie są znane motywy działania Kinga, który wcześniej spędził 50 dni w więzieniu w Korei Płd. za pobicie innej osoby w klubie w Seulu.
Śledztwo Pentagonu
Singh powiedziała, że King miał wrócić do USA, gdzie czekało go dyscyplinarne "postępowanie administracyjne". Był już na lotnisku w Inczon, jednak nie wsiadł na pokład samolotu. Zamiast tego poszedł później na wycieczkę do strefy zdemilitaryzowanej w Panmundżomie i uciekł na stronę Korei Północnej. Według CNN, został potem "w pośpiechu wsadzony do vana i odwieziony przez północnokoreańskich strażników".
Singh stwierdziła, że nie ma informacji na temat tego, czy ucieczka żołnierza była skoordynowana z reżimem w Pjongjangu. Dodała, że władze USA nie wiedzą gdzie obecnie King się znajduje i w jakim jest stanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Naszą największą troską w sprawie szeregowego Kinga jest to, że chcemy zabrać go z powrotem do domu i staramy się robić, co tylko możemy w tym kierunku - powiedziała Sabrina Singh.
Wcześniej niepokój o los żołnierza wyraziła sekretarz ds. sił lądowych Christine Wormuth. Stwierdziła w dyskusji podczas Aspen Security Forum, że King "mógł nie myśleć jasno" o tym, co robi i wyraziła obawę o to, jak zostanie potraktowany przez reżim Korei Północnej. Wskazała na przykład więzionego w KRL-D Amerykanina Otto Warmbiera, który został przekazany władzom USA w stanie śpiączki, a niedługo później zmarł.
- Szczerze mówiąc, martwię się o niego. Jestem bardzo, bardzo zmartwiona, że szeregowy King jest w rękach północnokoreańskich władz. Obawiam się, jak mogą go traktować - powiedziała Wormuth.