PolskaZnów przedłużono śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią przez WSI

Znów przedłużono śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią przez WSI

Do 4 lutego 2007 r. Naczelna Prokuratura
Wojskowa (NPW) przedłużyła śledztwo w sprawie nielegalnego handlu
bronią w latach 90. przez osoby z kierownictwa Wojskowych Służb
Informacyjnych.

24.07.2006 | aktual.: 24.07.2006 13:15

Prok. Ireneusz Szeląg z prowadzącej to tajne postępowanie Wojskowej Prokuratury Okręgowej (WPO) w Warszawie powiedział, że NPW przedłużyła po raz kolejny postępowanie, które miało trwać pierwotnie do 4 sierpnia. Z racji tajnego charakteru sprawy prokurator odmówił podania jakichkolwiek szczegółów.

Na koniec listopada 2005 r. WPO zapowiadała podjęcie "końcowej decyzji" w całej sprawie, ale po rozmowie z ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą naczelny prokurator wojskowy w trybie nadzoru przedłużył je do lutego 2006 r. Z kolei w lutym przedłużono je do początków maja; w maju zaś - do sierpnia.

O udziale WSI w handlu bronią doniosła w 2001 r. "Rzeczpospolita". Gazeta opisała nielegalne operacje prowadzone w latach 1992-1996 przy udziale oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii.

Według "Rz", WSI nie tylko nie ujawniły, że broń trafiała do terrorystów i gangsterów, ale wręcz przeciwnie - same umożliwiły przestępstwo, pomagając należącej do ich współpracownika prywatnej spółce "Steo" otrzymać koncesję na handel bronią i kupić broń z magazynów wojska. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przez którą przerzucano broń, przechwytując na przejściu granicznym z Łotwą 1600 pistoletów.

Przed sądem w Gdańsku toczył się od 2000 r. tajny proces sześciu osób kierujących polskimi spółkami "Cenrex" i "Steo" - ostatnio przeniesiony do Warszawy. Mężczyzn oskarżono o nielegalny handel bronią o wartości ok. 4,5 mln dolarów, m.in. do krajów objętych embargiem ONZ. Grozi im do 12 lat więzienia. Spółki "Cenrex" i "Steo" kupowały broń od MON i policji, które pozbywały się uzbrojenia z lat 50. Odbiorcami broni miały być spółki działające w Estonii, Łotwie, a także znany handlarz bronią pochodzenia arabskiego Monzer al-Kassar. Z Polski wyeksportowano tak m.in. ponad 20 tys. pistoletów TT, kilkaset karabinków maszynowych kałasznikowa, karabinki dla strzelców wyborowych, kilka tysięcy "pepesz", kilkaset sztuk granatników, pociski moździerzowe i kilka milionów sztuk amunicji.

Prokuratura wojskowa prowadziła postępowanie w sprawie - jak to określono - "niedopełnienia i przekroczenia obowiązków w latach 1993-96 w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez osoby z kierownictwa WSI". Umorzyła je we wrześniu 2000 r. Dwa lata później WPO podjęła postępowanie na nowo. Za przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków dla osiągnięcia korzyści funkcjonariuszowi publicznemu grozi do 10 lat więzienia.

Sprawą zajmowała się sejmowa komisja ds. służb specjalnych, gdy jej szefem był Antoni Macierewicz - powołany w sobotę na wiceszefa MON, szefa komisji weryfikującej funkcjonariuszy likwidowanych służb oraz pełnomocnika ds. tworzenia nowego wojskowego kontrwywiadu. Według komisji, doszło do złamania prawa przez WSI.

W TVP Macierewicz powiedział w poniedziałek, że przypadków "złapania za rękę" jest bardzo dużo, ale rzeczywiście mało wyroków". Powołał się właśnie na sprawę handlu bronią. Przypomnę - kolejni szefowie WSI to robili. Handlowali bronią z mafią rosyjską, z terrorystami arabskimi; ta broń była dostarczana od Japonii po Somalię naprawdę olbrzymi i bardzo groźny dla polski proceder. I proces trwa już siedem lat - dodał Macierewicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
KPO: ciekawe nabory w listopadzie
Przemysław Lewandowski
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)