Znoszenie obostrzeń. Władysław Kosiniak-Kamysz: dochodzą do mnie słuchy

Idźmy dalej, ja będę też tutaj drążył, będę drążył o to, czy premier coś mówił o obostrzeniach i czy będą luzowania w najbliższych dniach i ewentualnie, w którą stronę. Zadaliśmy to pytanie, bo ja jestem zwolennikiem odchodzenia od całkowitego lockdown na rzecz reżimu sanitarnego. Czyli na przykład w hotelach - połowa miejsc noclegowych, po teście negatywnym można do takiego hotelu wejść, zamieszkać, przenocować; uruchomienie restauracji - połowy miejsce z reżimem sanitarnym. Panie prezesie, co premier powiedział? Kiedy konferencja, kiedy odmrożenia i w jakim stopniu? No w tym tygodniu informacja, nie przekazał informacji o decyzji jeszcze, decyzja jest jeszcze nie podjęta w tym zakresie, ale w tym tygodniu decyzja musi być, bo te obostrzenia są do końca stycznia. Ja liczę, że od 1 lutego i takie mam odsłuchy, już nieformalne bym powiedział, część obostrzeń będzie zniesiona. I premier też to dzisiaj mówił o tym, że część obostrzeń? Jeśli tak, to które czy mówił tylko i wyłącznie? Nie, nie. Nie mówił. A mówił, że będzie konferencja? Nie mówił, mówił o tym tylko, że musi podjąć decyzję teraz. Okej, czyli decyzja jeszcze nie została podjęta, jakby to wszystko się toczy. Decyzja jeszcze nie została podjęta. I na jakiej podstawie będzie tą decyzję podejmował? Na tej podstawie co pewnie do tej pory, czyli nie planu pandemicznego, bo on został zanegowany, bo miało być tak, że im więcej zachorowań, tym większe obostrzenia. A było mniej zachorowań, a większe obostrzenia. To są decyzje podejmowane po konsultacji z Radą Epidemiczną, rozumiem, z profesorem Horbanem, analizy zachorowań z bieżącego i ubiegłego tygodnia i na tej podstawie premier będzie tą decyzję podejmował. Panie prezesie, to jeszcze jedna rzecz. Te pana przesłuchy, to one sugerują, że odmrażany będzie... Chyba galerie będą w pierwszej kolejności, z tego co kuluary mówią. Więc ja też nie chcę nikogo wprowadzić w błąd, proszę mnie zrozumieć, bo nie ja o tym decyduję. Gdybym ja decydował, to od pierwszego lutego w reżimie sanitarnym byłyby uruchomione hotele, restauracje oraz galerie handlowe. Bo są paradoksy takie, głupoty wręcz, które możemy rozpoznać. Jest galeria niezadaszona, obok siebie jest sklep, duży sklep z elektroniką, sklep spożywczy, sklep odzieżowy i jeszcze kilka innych sklepów. One nie mają wspólnego zadaszenia, ale są obok siebie i one wszystkie są czynne. Tak zwane parki handlowe. Osoby chodzą od jednego do drugiego mieszają się. A wspólne zadaszenie powoduje, że nie można tej galerii uruchomić. Ja tego kompletnie nie rozumiem, powiem szczerze.