Trwa ładowanie...
d38xpqx

Znęcał się nad opozycjonistami - teraz usłyszał wyrok

Na karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał sąd w Koninie b. funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa Romana K., oskarżonego przez IPN o psychiczne znęcanie się w latach 80. nad dwoma działaczami opozycji niepodległościowej.

d38xpqx
d38xpqx

Prokuratura żądała roku i dwóch miesięcy w zawieszeniu na trzy lata. Po ogłoszeniu wyroku oskarżenie uznało jednak, że orzeczony przez sąd wymiar kary jest "satysfakcjonujący". Obrona, która wnosiła o uniewinnienie, zapowiedziała, że na pewno złoży apelację.

Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu zarzuca b. esbekowi, że od grudnia 1981 r. do maja 1982 r., odwiedzając internowanego w ośrodku odosobnienia konińskiego lekarza Kazimierza B. zastraszał go i dręczył psychicznie. Opowiadał mu m.in. o rzekomej zdradzie żony i groził, że jego synowie nie skończą szkół, tylko zostaną wcieleni do ZOMO. Miał tez nakłaniać B. do opuszczenia kraju.

Romanowi K. zarzucono także, że w latach 1982-1986 znęcał się podczas internowania, zatrzymań i tzw. rozmów profilaktycznych nad prowadzącym działalność niepodległościową studentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego - Grzegorzem M. Według prokuratora, Roman K. groził pokrzywdzonemu m.in. zgwałceniem jego przyjaciółki, wyrzuceniem ze studiów, znieważał go i drwił z jego religijności.

Według sądu, zachowania Romana K. miały na celu dręczenie pokrzywdzonych. - Materiał dowodowy potwierdził, że dochodziło do psychicznego znęcania się nad internowanymi - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Przemysław Kowalski.

d38xpqx

Sąd zaznaczył, że orzekł niski wymiar kary, ponieważ oskarżony nie był nigdy karany i ma dobrą opinię w swoim środowisku, a jego czyny miały charakter znęcania się psychicznego, a nie fizycznego. - Stopień szkodliwości społecznej czynu Romana K. jest znaczny, ale nie ma potrzeby, aby go izolować - podkreślił sędzia.

W ocenie obrońcy Michała Janczaka, zebrany przez sąd w toku postępowania dowodowego materiał dowodowy w żaden sposób nie pozwala, aby postawić zarzuty Romanowi K. - Dlatego z pewnością, po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku, złożymy apelację - powiedział obrońca.

Roman K. od początku procesu nie przyznawał się do winy. Twierdził, że sporządzony przez IPN akt oskarżenia jest "oparty na fałszywych przesłankach". Zapewniał podczas procesu, że przynosił Kazimierzowi B. listy od rodziny i nigdy nie chciał zrobić mu krzywdy.

d38xpqx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38xpqx
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj