Polscy politycy jak Berlusconi
"Wystawianie na listach wyborczych osób znanych i lubianych przywodzi mi na myśl włoski sposób prowadzenia polityki. Premier Berlusconi w ten sposób wyznaczał ministrów do swojego rządu" - mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski. Wyniki ostatnich wyborów pokazują, że taka taktyka niekoniecznie się sprawdza, a wyborcy coraz mniej chętnie stawiają na znane nazwisko czy ładną buzię.
Eksperci przekonują, że wyborcy nie nabierają się na znane nazwiska, a takie osoby to bardziej "ozdoba listy" niż faktyczny kandydat. - To my decydujemy czy chcemy doświadczonego polityka, czy znaną twarz - przekonuje dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog UW.