Znaleziono zwłoki stażystki kongresmana
Chandra Levy (AFP)
Znalezione w środę w parku w Waszyngtonie zwłoki są zwłokami Chandry Levy, stażystki, która
zanim znikła w ubiegłym roku, miała romans z republikańskim kongresmanem z Kalifornii Garym Conditem - poinformowała policja.
Sposób w jaki zmarła oraz przyczyna śmierci nie zostały jeszcze ustalone. Wiadomo, że w parku, w którym znaleziono zwłoki, Chandra Levy zwykła uprawiać jogging.
Ciało Levy w odległej i gęsto zadrzewionej części Rock Creek Park znalazł pewien mężczyzna, który wcześnie rano w środę spacerował tam z psem i poszukiwał żółwi. Policja przeszukiwała wcześniej ten park, jednak nie zapuściła się w aż tak odległe jego rejony.
Dziewczyna przepadła bez wieści 1 maja ubiegłego roku po godzinie 13.00. O tej porze wylogowała się ze swojego laptopa, za pomocą którego kupiła bilet lotniczy na powrót do Kalifornii i wysłała rodzicom pocztą elektroniczną informację o cenach biletów.
O jej zniknięciu poinformowali policję rodzice zaniepokojeni faktem, że przez pięć dni nie mogli nawiązać kontaktu z córką. Każdego roku w Stanach Zjednocznych przepadają bez wieści tysiące ludzi, jednak fakt, że Chandra Levy miała romans z kongresmanem spowodował, że jej zniknięcie stało się sprawą niezwykle nagłośnioną przez media.
Dopiero zamachy z 11 września sprawiły, że zapomniano o niej, jednak policja nieustannie pracowała nad zagadką jej zniknięcia. Rozpatrywano różne możliwości - że dziewczyna została zamordowana, popełniła samobójstwo, ukryła się bądź straciła pamięć. Odnalezienie zwłok nie kończy sprawy, bowiem nieznane są ani okoliczności śmierci, ani jej przyczyna.
Mimo iż policja nieustannie podkreślała, że Gary Condit nie jest podejrzany w tej sprawie, stracił on wszystkich przyjaciół oraz możliwość ubiegania się o kolejną kadencję w Kongresie w listopadzie tego roku po przegranych prawyborach w Kalifornii.(ck)