Znaleziono ciała Niemek porwanych w Jemenie
W Jemenie znaleziono ciała trzech Niemek, które zostały porwane w ubiegły piątek na północ od Sany - poinformowały miejscowe służby bezpieczeństwa. Ciała znaleziono w prowincji Sada na północy kraju. Kobiety zostały zastrzelone.
Na razie nie wiadomo nic o losie pozostałych cudzoziemców, którzy zaginęli wraz z kobietami. Wśród zaginionych znajdował się niemiecki inżynier, jego żona i troje ich dzieci. Były z nimi również dwie niemieckie pielęgniarki, nauczycielka z Korei Południowej i brytyjski inżynier. Wszyscy byli zatrudnieni w szpitalu w Sanie.
Jemen to jedno z najbiedniejszych państw na świecie. Porwania dla okupu są tam codziennością. Rzadko jednak zdarza się, by uprowadzeni byli zabijani. Kraj zmaga się z aktywnością islamskich rebeliantów na północy kraju, ruchem secesyjnym na południu oraz wzmożoną działalnością al Kaidy.
Rebelia w położonej na północy Jemenu prowincji Saada rozpoczęła się w czerwcu 2004 roku z inicjatywy szejka Badra Edina al-Hutiego, oskarżanego przez władze o zdradę interesów narodowych, atakowanie siedzib administracji i sił bezpieczeństwa, tworzenie nielegalnych grup zbrojnych, wzniecanie nastrojów antyamerykańskich i wzywanie obywateli do niepłacenia podatków. Al-Huti zginął z rąk jemeńskiej armii we wrześniu 2004 roku. Na czele rebelii stanął wtedy jego syn Abdul Malik al-Huti. Po trzech latach walku udało się wygasić rebelię.
Władze Jemenu oskarżały też szyickich rebeliantów o zamiar wprowadzenia reżimu islamskiego z duchownymi na czele państwa. W czerwcu 2007 roku doszło do zawieszenia broni między rządem a rebeliantami i w ostatnim czasie do aktów przemocy dochodziło sporadycznie.