Nowe informacje o Obajtku. W sieci zawrzało
"PiSowski oligarcha zabunkrowany u węgierskich oligarchów", "rozsądny polityk nie pakuje się w taką sytuację" - brzmią komentarze opublikowane w sieci po nowych doniesieniach ws. Daniela Obajtka. "Dziennikarze znowu zrobili coś, z czym nie potrafią sobie poradzić służby" - podsumowano także.
Po nowych doniesieniach ws. pobytu Daniela Obajtka na Węgrzech w sieci pojawiły się komentarze w tej sprawie.
"Znalazł się Obajtek - w Budapeszcie, w apartamencie powiązanym z rodziną Orbana. Wynajęty czy przyjmuje korzyść majątkową? Nawet jeśli wynajęty, to rozsądny polityk nie pakuje się w taką sytuację" - przekazał Krzysztof Bosak z Konfederacji na platformie X.
"Świetna robota Frontstory oraz Radio ZET. Dziennikarze znowu zrobili coś, z czym nie potrafią sobie poradzić służby" - dodał Kuba Korus z "Newsweeka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W podobnym tonie wypowiedział się Aleksander Twardowski, pisząc: "Zwykle tak się dzieje, że to dziennikarze ustalają coś, czego nie ustaliły służby. Szacun".
"PiSowski oligarcha zabunkrowany u węgierskich oligarchów" - przekazał z kolei Krzysztof Brejza z KO.
Daniel Obajtek na Węgrzech. Najnowsze doniesienia ws. byłego prezesa Orlenu
W środę Radio ZET i Frontstory.pl poinformowały, że Daniel Obajtek został "odnaleziony na Węgrzech". Były prezes Orlenu ma korzystać tam z luksusowego apartamentu, który należy do spółki biznesmenów powiązanych z zięciem premiera Węgier Viktora Orbana.
Po ujawnieniu tej sprawy Donald Tusk był pytany o nią na konferencji. Przekazał, że nie jest zaskoczony doniesieniami medialnymi. Jak także dodał:
- Będę niedługo widział się z premierem Viktorem Orbanem, to go spytam wprost na jakiej zasadzie, z ludzkiej ciekawości, organizuje, jeśli organizuje, pobyt wypoczynkowy pana Obajtka w Budapeszcie - powiedział Tusk.
Na jego słowa zareagował niedługo potem Daniel Obajtek, pisząc na platformie X: "Panie Donaldzie Tusku jak pan szusował na nartach w Dolomitach, nie pytałem pana, gdzie pan nocował".
Daniel Obajtek miał stawić się w środę o 15 przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej, czego nie zrobił. Był to drugi termin przesłuchania, pierwotnie miał zeznawać w minionym tygodniu, wówczas również nie stawił się na komisji.
Czytaj również: