Zmiótł motocyklistę na czerwonym świetle. Po wypadku wrzeszczał do kamery
49-letni motocyklista jest w ciężkim stanie w szpitalu po tym, jak z ogromną prędkością wjechał w niego kierowca mercedesa. 35-latek chwilę po spowodowanym wypadku nakręcił wstrząsające nagranie, na którym krzyczy w obcym języku i denerwuje się, że ma zniszczony samochód.
24.06.2024 | aktual.: 24.06.2024 16:20
Policjanci w poniedziałek po południu prowadzili czynności z 35-letnim Polakiem, który kierował mercedesem. Mężczyzna w niedzielę wieczorem wjechał na skrzyżowanie prawdopodobnie na czerwonym świetle i zderzył się z prawidłowo jadącym motocyklistą.
Do zdarzenia doszło około godziny 20 na skrzyżowaniu ul. Garncarskiej i Wiejskiej w Słupsku. Motocyklista powoli skręcał w lewo ze skrzyżowania przy zapalonym zielonym świetle. Na nagraniu krążącym w sieci widać samochód, który z ogromną prędkością wręcz zmiata motocyklistę z jezdni.
- Kierujący mercedesem jadąc z ul. Garncarskiej w stronę ul. Gdańskiej, prawdopodobnie nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej i uderzył w wyjeżdżającego z ul. Wiejskiej motocyklistę, który z poważnymi obrażeniami został zabrany na SOR - informuje młodszy aspirant Jakub Bagiński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Zaraz po zdarzeniu na koncie kierowcy w mediach społecznościowych ukazał się film, na którym mężczyzna wrzeszczy do kamery, prawdopodobnie w języku duńskim. Wśród wielu słów padają zarzuty, prawdopodobnie skierowane do ciężko rannego motocyklisty, że zniszczył mu samochód. Ponadto mężczyzna krzyczy, że nienawidzi wszystkich muzułmanów. Na jednym z ujęć widać stojących wokół niego ludzi, kamera przez chwilę pokazuje też miejsce, gdzie chwilę wcześniej doszło do wypadku.
Tego samego dnia wcześniej Gerard K. zamieścił na Facebooku swoje zdjęcie przed lustrem kiedy heiluje z uniesioną do góry ręką. Napis w języku angielskim brzmi "Muzułmanie to nasi prawdziwi wrogowie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Badanie alkomatem nie wykazało alkoholu w organizmie kierowcy mercedesa, jednak jego zachowanie wskazywało, że może znajdować się pod wpływem środków działających podobnie do alkoholu - informuje Jakub Bagiński.
Po zatrzymaniu mężczyźnie pobrano krew do badania, które wskaże, czy znajdował się pod wpływem środków odurzających. Ponadto policjanci zabezpieczyli ślady na miejscu wypadku oraz nagrania z kamer monitoringów.
W poniedziałek policjanci prowadzili dalsze czynności z mężczyzną. Będą sprawdzać nie tylko wątki związane z wypadkiem, ale i mową nienawiści zarejestrowaną na filmie. - Nagranie zostało zabezpieczone i jest analizowane - potwierdza Jakub Bagiński.