Zmienili stronę barykady. Wolą bronić napadniętych
Wojny, jaką Władimir Putin wywołał w Ukrainie, nie poparli wszyscy Rosjanie. Wielu z nich zdecydowało się na dołączenie do Legionu Cudzoziemskiego Ukrainy i walczy teraz przeciwko swoim rodakom - donosi amerykańska stacja CNN.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Jednego z takich żołnierzy, którzy zdezerterowali z szeregów własnej armii i chwycili za broń, by nie dopuszczać do destrukcji i przelewu krwi w sąsiednim kraju, wysłuchał CNN. Rosjanin twierdzi, że jest jednym z setek, jeśli nie tysięcy takich wojowników.
- Od pierwszego dnia wojny moje serce, serce prawdziwego Rosjanina, prawdziwego chrześcijanina, mówiło mi, że muszę tu być, aby bronić narodu ukraińskiego - wyjaśnia mężczyzna, który nie może ujawnić swojej tożsamości.
Do ukraińskiej Legii Cudzoziemskiej wstąpił kilka miesięcy po wybuchu wojny. Musiał zapewnić najpierw bezpieczeństwo swoim bliskim i przeprowadzić ich z Rosji do innego kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie mają trudnej. Niemieckie Gepardy bronią ukraińskiego nieba
- Tak, zabijam moich rodaków, ale stali się przestępcami. Przybyli do obcego kraju, aby rabować, zabijać i niszczyć. Zabijają cywilów, dzieci i kobiety - wyjaśnia obrońca Ukrainy. Teraz walczy w okolicy Bachmutu, jednego z rejonów najzagorzalszych bitew.
Przeszli na stronę wroga. Rosjanie bronią Ukrainy
Wyznaje, że mógł pozbawić życia nawet 15 swoich rodaków. Mówi jednak, że to życia, których nie żałował i nie obciążają one jego sumienia.
- Toczę szlachetną walkę i wypełniam swój wojskowy i chrześcijański obowiązek. Bronię narodu ukraińskiego. A kiedy Ukraina będzie wolna, zaniosę mój miecz do Rosji, aby uwolnić ją od tyranii – mówi.
Inny Rosjanin opowiada, że odwiedzał właśnie swoich bliskich w Ukrainie, kiedy 24 lutego rosyjskie pociski artyleryjskie zaczęły uderzać w ukraińskie domy. Gdy zobaczył okrucieństwa popełniane przez rosyjskich żołnierzy na przedmieściach Buczy, Irpienia i Borodzianki, które wyszły na jaw na początku kwietnia, nie wytrzymał i dołączył do armii Ukrainy.
Rosja twierdziła, że jej siły zbrojne nie atakują cywilów. On widział to na własne oczy. - Trupy, dzieci, kobiety, egzekucje. Kiedy widzisz to osobiście, świat wywraca ci się do góry nogami. Postanowiłem zostać tu do końca i wstąpić do legionu - mówi mężczyzna.
Rosyjscy żołnierze walczący za Ukrainę mogą ponieść surowsze konsekwencje niż ich ukraińscy odpowiednicy, jeśli zostaną schwytani przez wroga. Dezerterom się nie daruje, także tym, którzy w bezsilności poddają się, bo nie chcą walczyć.
W zeszłym miesiącu żołnierz, który zdezerterował z grupy Wagnera i przeszedł na stronę ukraińską, został brutalnie zamordowany młotem. - Nużyn zdradził swój lud, zdradził swoich towarzyszy, zdradził ich świadomie. Nie dostał się do niewoli, nie poddał się. Raczej zaplanował ucieczkę. Nużyn jest zdrajcą - stwierdził wtedy szef wagnerowców, Jewgienij Prigożyn.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski