Seria eksplozji w blokach w Rosji. Są zabici
Trzy kondygnacje pięciopiętrowego apartamentowca przy ulicy Mira w Niżniewartowsku. Rosyjskie ministerstwo sytuacji nadzwyczajnych potwierdziło śmierć sześciu osób. Przypuszczalnie do zdarzenia doszło na skutek nieprawidłowego działania butli z gazem. Gaz był też powodem mniej groźnej eksplozji w obwodzie nadwołżańskim oraz w poniedziałek nad ranem w Jarosławiu.
05.12.2022 | aktual.: 05.12.2022 10:56
Do zdarzenia w Niżniewartowsku, mieście nad rzeką Ob w azjatyckiej części Rosji, doszło w niedzielę wieczorem. W budynku uszkodzone zostały stropy między pierwszym, drugim i trzecim piętrem jednego z wejść. Wybuch zdewastował 15 mieszkań. Pojawił się ogień.
Akcja ratunkowa prowadzona była w bardzo trudnych warunkach. Na zewnątrz temperatura dochodziła do minus 20 stopni Celsjusza.
Jak informuje TASS, z budynku ewakuowano 52 osoby, uratowano 10 osób. W poniedziałek nad ranem strażacy prowadzili dalsze działania, polegające na usuwaniu gruzu i przeszukiwaniu gruzowiska, w którym mogą jeszcze być ludzie.
W poniedziałek nad ranem doszło do wybuchu także w położonym na północny wschód od Moskwy Jarosławiu. Do eksplozji doszło na ostatnim piętrze trzypiętrowego budynku mieszkalnego. W wyniku wybuchu tylko jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala. Nikt nie zginął, ale zniszczone zostało mieszkanie.
Kolejny wybuch miał miejsce w mieście Zawołże, w obwodzie wołżańskim. W wielopiętrowym budynku mieszkalnym również doszło do wybuchu gazu. Jak poinformowała agencja RIA Novosti, regionalny departament ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych potwierdził, że nie ma ofiar śmiertelnych ani rannych. Z powodu zagrożenia trzeba było ewakuować 18 osób, w tym troje dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niżniewartowsk. Runął blok mieszkalny. 6 ofiar śmiertelnych
Szef rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Aleksander Kurenkow powiedział, że według wstępnych danych przyczyną wybuchu w Niżniewartowsku było rozszczelnienie butli z gazem. Epicentrum eksplozji znajdowało się na drugim piętrze.
Resort potwierdził śmierć sześciu osób.
Do poniedziałkowego poranka spośród zabitych zidentyfikowano tylko jedną osobę. Wciąż nieznany jest los siedmiu mieszkańców budynku, których poszukują bliscy.