Zmiany w szkołach. Muszą zmieścić dzieci z Ukrainy
Szkoły muszą zmieścić dzieci z Ukrainy. Zmieniły się przepisy, a miejsc w szkołach brakuje. Rząd zwiększa liczbę uczniów w klasach, problem jest poważny.
26.07.2024 | aktual.: 27.07.2024 20:49
Szkoły muszą zmieścić 80 tys. dzieci z Ukrainy, rząd zwiększa do 29 limit dzieci w klasie, ale miejsc i tak zabraknie - informuje w piątek 'Rzeczpospolita'. Polskie instytucje edukacyjne napotykają wyzwanie związane z ich integracją w systemie szkolnym.
Według dziennika pomimo zwiększenia przez rząd limitu uczniów na klasę do 29, problemy z dostępnością miejsc pozostaną nierozwiązane. Dziennik podkreśla, że od nadchodzącego roku szkolnego ukraińskie dzieci zamieszkałe na terenie Polski zostaną objęte obowiązkiem edukacyjnym, co wiąże się z rygorami prawnymi dla rodziców nieprzestrzegających tej zasady.
Mogą im grozić kary pieniężne w wysokości 100 zł oraz potencjalna utrata benefitu rodzinne 800+ od czerwca 2025 roku. Do tej pory dzieci z Ukrainy mogły uczęszczać do szkół zdalnie lub korzystać z mieszanych form nauczania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo 80 tysięcy dzieci w szkołach
Resort edukacji przyznaje, że większość nowo przybyłych uczniów to dzieci w wieku szkoły podstawowej, których liczba osiągnie prawdopodobnie 80 tysięcy. Prócz tego, gazeta przypomina, że podobne rozwiązania dotyczące zwiększenia liczby dzieci w najmłodszych klasach szkolnych były już wprowadzane w marcu 2022 roku, podczas pierwszego nasilenia migracji.
"Rzeczpospolita" zauważa również, że w szkołach ponadpodstawowych od dłuższego czasu, z powodów demograficznych oraz braku nauczycieli, klasy liczą do 34 uczniów, a liczba klas zdecydowanie wzrosła, a miejsc nadal brakuje.
Ministerstwo Edukacji Narodowej sugeruje rodzicom i opiekunom dzieci-cudzoziemców kierowanie się do lokalnych wydziałów edukacji w urzędach miast w celu znalezienia miejsca w szkole.
- Nie znamy jeszcze skali zainteresowania przystąpieniem do polskiego systemu edukacji kolejnych uczennic i uczniów z Ukrainy - powiedziała wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska.
Zobacz także