Zmiany w najbliższym otoczeniu Macierewicza
Antoni Macierewicz po raz drugi zmienia szefa swojego gabinetu politycznego. Krzysztofa Łączyńskiego, następcę Bartłomieja Misiewicza, zastąpił Dominik Smyrgała.
Zmiana na stanowisku szefa gabinetu to - jak twierdzi portal tvn24.pl - element szerszych przetasowań personalnych w najbliższym otoczeniu szefa MON.
Kiedy w lutym po medialnej burzy Antoni Macierewicz musiał zdymisjonować Bartłomieja Misiewicza, przez kolejne miesiące “prawą ręką” ministra był jego wieloletni dobry znajomy Krzysztof Łączyński. Jak ustalił tvn24.pl, Łączyński wyjaśnił współpracownikom, że sam rezygnuje ze względu na stan zdrowia. Ale decyzję podjąć miał sam szef MON. Zadecydował też, że pracami gabinetu politycznego będzie kierował 40-letni Dominik Smyrgała.
Łączyński na stronie Biuletynu Informacji Publicznej MON figuruje już jako doradca w Gabinecie Politycznym Ministra Obrony Narodowej, a Smyrgała jako szef Gabinetu Politycznego.
To jednak nie koniec zmian w MON. Jak wylicza tvn24.pl w maju tego roku, z kluczowej funkcji dyrektora operacyjnego koncernu Polskiej Grupy Zbrojeniowej odszedł Andrzej Skałecki, który uchodził za osobę o dużych wpływach u samego ministra Macierewicza. Nieoficjalnie wiadomo, że jego następcą został Piotr Brzeziński. Portal powołuje się na swoich rozmówców z Prawa i Sprawiedliwości, którzy są przekonani, że stałe zmiany w otoczeniu Antoniego Macierewicza nie są wyłącznie decyzjami ministra. Dla przykładu, oficjalnie wiadomo, że dymisję Bartłomieja Misiewicza wymusił Jarosław Kaczyński.
Zobacz także: Tomasz Siemoniak o szefie MON: Prezes PiS wypuścił dżina