Zmiana zarzutów wobec Leszka Czarneckiego
Prokuratura Regionalna w Warszawie rozszerzyła w piątek 3 grudnia zarzuty wobec biznesmena Leszka Czarneckiego, podejrzanego w śledztwie dotyczącym tak zwanej afery Getback. Śledczy zajęli również majątek Czarneckiego.
Prokuratura Regionalna w Warszawie stawia biznesmenowi nowe zarzuty. Wobec Czarneckiego uzupełniono zarzuty dotyczące m.in. działania na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenia bankowi szkody w wielkich rozmiarach. O sprawie poinformowała "Rzeczpospolita".
Śledczy zdecydowali jednocześnie o zajęciu majątku należącego do biznesmena. Zabezpieczono należące do Czarneckiego papiery wartościowe. Między innymi akcję jednego z banków, a także akcji innej spółki.
Kolejne zarzuty wobec Czarneckiego
Prokuratura zdecydowała się na taki krok w związku z przeprowadzonymi przez śledczych nowymi dowodami jak i przesłuchaniem kolejnych światków. - Aktualnie zarzucany Leszkowi Cz. czyn obejmuje 1140 pokrzywdzonych klientów banku, którzy ponieśli szkodę w łącznej wysokości ponad 227 milionów złotych oraz sam bank, który poniósł szkodę w wysokości ok. 9 milionów złotych - informuje prokuratur Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Śledczy postawili Czarneckiego zarzuty związane z "udaremnieniem wykonania przyszłych orzeczeń sądu w zakresie środków kompensacyjnych i tym samym uszczuplenie zaspokojenia roszczeń wielu wierzycieli". W sprawie ma chodzić o to, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez prokuraturę, biznesmen miał sprzedać we wrześniu 2020 roku część swojego majątku w postaci udziałów w jednej z polskich spółek na rzecz spółki mającej siedzibę poza granicami kraju.
- Zgodnie z postanowieniem o zmianie zarzutów udziały o wartości kilku milionów złotych zostały zbyte bez uzyskania ekwiwalentnego świadczenia ze strony nabywającej spółki - doprecyzował prokurator Saduś.
Afera Getback
Podjęte przez śledczych decyzje mają być konsekwencją czynności procesowych podejmowanych przez nich w ostatnich miesiącach. Śledczy odwołują się także od niedawnej decyzji sądu z 18 listopada.
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wtedy decyzję prokuratury o 200-milionowym zabezpieczeniu na majątku miliardera Leszka Czarneckiego. Sąd uznał wtedy, że biznesmen nie jest on podejrzanym, a zarzutów nie uprawdopodobniono.
Formalnie, Czarneckiemu nie postawiono zarzutów, gdyż nie stawia się w prokuraturze.
Śledztwo w sprawie afery trwa już trzy lata. Prokuratura utrzymuje, że zgromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy wskazuję winę Czarneckiego.
Zobacz też: Wiemy, co w kuluarach mówią o Mejzie. Poseł zdradza