Trwa ładowanie...
d2aj1g1
Zmiana czasu. Więcej zysków czy strat? Ekspert zabrał głos

Zmiana czasu. Więcej zysków czy strat? Ekspert zabrał głos

Tomasz Rożek był gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski. Dziennikarz naukowy został zapytany o to, czy aktualnie zmiana czasu ma sens. - Dzisiaj absolutnie żadnego. Wprowadza tylko i wyłącznie zamieszanie - odpowiedział rozmówca Agnieszki Kopacz. - Zdrowie i codzienne funkcjonowanie niezmiernie trudno jest policzyć, gdyby to były straty i zyski, które można w przysłowiowej "exelowej" tabelce zestawić, to rzeczywiście już może dawno byśmy tego nie mieli - powiedział dziennikarz i wskazał, że jego zdaniem zmiana czasu przynosi więcej strat. - Jest po prostu ogromne zamieszanie. Dwa razy do roku jest jakiś element komplikujący - dodał gość WP. - On może nie jest czymś takim, co spędza sen z powiek - wskazał. - Ale jednak jakaś grupa osób czuje się źle, czuje się rozbita przez przesunięcie aktywności, snu i odpoczynku. Gdyby za tym ciągnęły się jakieś zyski, to ja bym to rozumiał. Ale tych zysków nie ma - powiedział Tomasz Rożek i stwierdził, że przy ich braku warto byłoby zrezygnować ze zmiany czasu.

Zmiana czasu, o której dyskutuje sRozwiń

Transkrypcja:

Zmiana czasu, o której dyskutuje się wielokrotnie. Pytanie czy zmiana czasu ma sens? Dzisiaj? Absolutnie żadnego. Wprowadza tylko i wyłącznie zamieszanie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego jeszcze się tym przejmujemy i dlaczego od wielu, wielu lat o tym rozmawiamy. Chyba rok temu, może 2 lata temu ta dyskusja już niemalże zmierzała ku brzegu, bo była informacja, że Unia Europejska się ma tym zająć i to ujednolicić dla całej wspólnoty. Nie udało się - być może dlatego, że były ważniejsze rzeczy, a być może dlatego, że to jest rzecz tak mało istotna z punktu widzenia w ogóle, no właśnie, zysków, że niespecjalnie tutaj ktokolwiek widzi sens zajmowania się tym. A szkoda, bo rzeczywiście to wprowadza niepotrzebne zamieszanie. W tym bilansie mamy więcej zysków czy strat, biorą też pod uwagę nasze zdrowie i codzienne funkcjonowanie? To zdrowie i to codzienne funkcjonowanie niezmiernie trudno policzyć. Gdyby to były straty i zyski, które można w przysłowiowej excelowej tabelce zestawić, to rzeczywiście być może już dawno byśmy tego nie mieli. Natomiast moim zdaniem więcej strat w tym sensie, że jest po prostu ogromne zamieszanie - dwa razy do roku jest jakiś element komplikujący. On może nie jest czymś takim, co nam spędza sen z powiek - nomen omen - ale jednak dla jakiejś grupy ludzi to jest kłopot, jakaś grupa ludzi, wcale nie mała, czuje się źle, czuje się jakoś tam rozbita przez to, że przesuwa się okres aktywności i snu, i odpoczynku. Gdyby za tym ciągnęły się jakiekolwiek zyski, ja bym to rozumiał. Natomiast dzisiaj tych zysków nie ma absolutnie żadnych, więc nawet jeżeli te straty nie są wyraźne, nawet jeżeli one nie są jakieś tragiczne, to mimo wszystko przy braku zysków warto z tego zrezygnować.
d2aj1g1
d2aj1g1
Więcej tematów