Zmasakrowali konwój z żołnierzami. "Rosjanie wpadli w panikę"
Rosyjskie dowództwo wojskowe wpadło w panikę w związku z działaniami Ukrainy w obwodzie kurskim - uważa dziennikarz magazynu "The Economist" Oliver Carroll. Pod Rylskiem zniszczono rosyjską kolumnę, która sama ogłosiła w sieci swoje przybycie. W ataku mogło zginąć nawet pół tysiąca Rosjan.
09.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 16:24
Nagranie przedstawiające rozbitą rosyjską kolumnę zostało wykonane 8 km od rosyjskiego miasta Rylsk w obwodzie kurskim. Na krótkim odcinku drogi we wsi Oktiabrskoje stoi łącznie 14 takich pojazdów. W większości znajdują się zwłoki żołnierzy - część jest spalona.
Krwawa łaźnia pod Kurskiem
Redakcja Suspilne (publiczny nadawca Ukrainy) wspólnie z analitykami VoxCheck potwierdziła, że materiał pochodzi z tego miejsca. Prawdopodobnie były to rezerwy, które władze rosyjskie skierowały do przygranicznych wsi. Na chwilę obecną nie wiadomo dokładnie, co trafiło w konwój ze sprzętem.
Zdjęcia i filmy przedstawiające zniszczony konwój rosyjskich pojazdów zaczęły rozprzestrzeniać się w sieciach społecznościowych rankiem 9 sierpnia. Widoczne są na nich szkielety spalonego sprzętu wojskowego, a także uszkodzone ciężarówki z markizami, na których leżą martwi żołnierze. W sumie na poboczu drogi wiejskiej znajduje się 14 jednostek sprzętu wojskowego.
Dziennikarz magazynu "The Economist" Oliver Carroll, powołując się na źródło w ukraińskim wywiadzie, poinformował, że rosyjskie dowództwo wojskowe "wpadło w panikę" w związku z działaniami Ukraińskich Sił Zbrojnych w obwodzie kurskim.
"Materiał filmowy, którego nie zamierzam ponownie publikować, pokazuje skutki strajku na konwój w pobliżu Rylska. Wiele ciężarówek. Dziesiątki zwłok, wciąż tlące się" - napisał.
Jak informuje Radio Swoboda, kolumna wojskowa, która została pokonana pod Rylskiem, wchodziła w skład Grupy Oddziałów Ochrony Pogranicza Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej (w jej bazie wiosną 2024 roku utworzono Grupę Północ).
"Świadczy o tym porównanie znaków taktycznych na filmie przedstawiających skutki ataku na konwój ze zdjęciami z otwartych źródeł. To właśnie Grupa Oddziałów Straży Granicznej, jak wynika z raportu TASS z 7 sierpnia, 'zapobiegła przedostaniu się Ukraińskich Sił Zbrojnych w głąb Rosji'. Z kolei grupa żołnierzy Północ została wykorzystana przez rosyjskie dowództwo do ataku na Wołczańsk w obwodzie charkowskim w maju 2024 roku" - czytamy.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zmasakrowana jednostka to słynna brygada "Piarnaszka", która została ściągnięta z Donbasu do obwodu kurskiego. To sama brygada ogłosiła swoje przybycie, zamieszczając w mediach społecznościowych nagranie kolumny.
"Naczelny Wódz zaapelował o wsparcie dla obwodu kurskiego. Nie musisz do nas długo dzwonić. Przybyliśmy z pomocą" - czytamy we wpisie w sieci VKontakte.
Żołnierze umieścili także pinezkę, wskazując swoją lokalizację.
"Okazuje się, że Ukraińcy również czytali te kanały i byli gotowi na przybycie posiłków wroga" - pisze kanał Brief.
Legendarna "Piatnaszka" to jedna z najbardziej doświadczonych brygad w Donbasie, założona w 2014 roku.
Według analityków, Rosjanie mogli stracić w tym ataku od 200 do 490 żołnierzy.
Z kolei w ocenie generała Pekka Toveri, byłego szefa wywiadu wojskowego Finlandii, straty te mogą wynosić od 600 do 800 żołnierzy.
Według analityka wojskowego Yana Matveeva, którego cytuje Agenstwo.Nowosti, cały batalion został zniszczony. "To jeden z najkrwawszych i najbardziej masowych ostrzałów (najprawdopodobniej HIMARS) całej wojny" – pisze.
Walki w obwodzie kurskim trwają od wtorkowego poranka. Jak twierdzi "Forbes", w ataku biorą udział trzy ukraińskie elitarne brygady: 22., 88., i 80. Szacuje się, że przy granicy z obwodem kurskim zgromadzonych jest ok. 10 tys. ukraińskich żołnierzy, do których odparcia Moskwa będzie potrzebowała pięć razy więcej wojskowych.