NA ŻYWO

Operacja desantowa na Kosie Kinburnskiej. Rosjanie zaskoczeni [RELACJA NA ŻYWO]

Operacja desantowa na Kosie Kinburnskiej. Rosjanie zaskoczeni
Operacja desantowa na Kosie Kinburnskiej. Rosjanie zaskoczeni
Źródło zdjęć: © gur.gov.ua
Violetta BaranMateusz Czmiel

08.08.2024 | aktual.: 09.08.2024 21:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wojna w Ukrainie trwa. Piątek to 898. dzień rosyjskiej inwazji. Ukraińska armia ruszyła do ataku nie tylko w obwodzie kurskim w Rosji. Przeprowadziła także operację desantową na Kosie Kinburnskiej, wąskiej mierzei na Morzu Czarnym. Siły specjalne ukraińskiego wywiadu wojskowego zaatakowały tam rosyjskie fortyfikacje. Zniszczyły sześć pojazdów opancerzonych, wyeliminowały ok. 30 rosyjskich żołnierzy, wywiesiły ukraińską flagę i wycofały się. To już kolejna taka akcja w tym tygodniu. W nocy z wtorku na środę Ukraińcy przeprowadzili desant na Kosę Tendrowską na Morzu Czarnym. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo
Przypięty wpis
Ofensywa w obwodzie kurskim
Ofensywa w obwodzie kurskim © WP

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

W piątek wprowadzono w obwodzie kurskim stan nadzwyczajny o charakterze federalnym. Powodem jest trwająca tam od wtorku ofensywa siła ukraińskich. Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) w niektórych miejscach przeniknęły one już na 35 km w głąb regionu.

Kursk to jedyna elektrownia atomowa, w której budowane są nowe bloki energetyczne - zaznaczył serwis Ważnyje Istorii. Budowane bloki odłączono od sieci, a pracownicy opuścili teren obiektu. Serwis dodał, że od środy z terenu wyjeżdżają pracownicy budowy. Koncern Rosatom potwierdził, że zmniejszono liczbę budowlańców na terenie elektrowni Kursk.

Prowojenny bloger Alex Parker również napisał o przygotowywanej obronie elektrowni. Według niego grupy składające się z 5-20 żołnierzy ukraińskich zauważono w odległości ok. 39 km od elektrowni. Są informacje o walkach w miejscowości Kromskije Byki, leżącej ok. 30 km od siłowni.

Gubernator obwodu kurskiego w Rosji Aleksiej Smirnow poinformował w piątek, że miasto Kurczatow, w którym znajduje się elektrownia jądrowa Kursk, jest pozbawiony dostaw prądu, ponieważ szczątki ukraińskiego drona spadły na jedną z podstacji, wywołując pożar - napisał Reuters.

Kurczatow to 42-tysięczne miasto, w którym zlokalizowana jest jedna z największych rosyjskich elektrowni jądrowych.

Wcześniej w piątek mer miasta Igor Korpunkow powiadomił o trwających walkach kilkadziesiąt kilometrów od elektrowni Kursk.

Rosyjski serwis Ważnyje Istorii napisał, że Rosjanie przygotowują się do obrony tego obiektu. Po południu w piątek struktury siłowe zablokowały dojazd do elektrowni. Źródło przekazało, że kierownictwo poleciło pracownikom, by wzięli bezpłatny urlop i ewakuowali dzieci.

Kodowany komunikator Signal został zablokowany w Rosji, ponieważ łamie prawo - przekazał w piątek krajowy regulator rynku telekomunikacyjnego Roskomnadzor. Jak ocenił regulator, aplikacja znana z bardzo dobrych zabezpieczeń łamała prawo anty-terrorystyczne.

"Dostęp do komunikatora Signal został zablokowany, ponieważ aplikacja działała wbrew rosyjskiemu prawu" - poinformował Roskomnadzor. Dodał, że do zakazu należy się stosować, aby nie dopuścić do szerzenia działań ekstremistycznych, które aplikacja według rosyjskich władz ułatwiała.

Niezależny portal The Moscow Times przekazał, że od początku dnia użytkownicy w całej Rosji zgłaszali problemy z działaniem tej aplikacji. Nie dało się jej uruchomić bez wykorzystania VPN-u, czyli narzędzia pozwalającego na zmianę sposobu łączenia się urządzenia z siecią, co pozwala na ukrycie lokalizacji sygnału.

Signal jest aplikacją służącą do komunikacji. Jej zaletą jest poziom zabezpieczeń wiadomości, który utrudnia np. służbom dostęp do prywatnych korespondencji. Komunikator szyfruje wiadomości w taki sposób, że nikt poza osobami korespondującymi nie ma dostępu do treści wiadomości, nawet dostawca internetu czy twórcy aplikacji.

W czwartek rosyjskie władze powiadomiły wszystkich największych dostawców internetu o spowolnieniu odtwarzania wideo w serwisie YouTube do 128 kbit/s – powiadomił niezależny portal Meduza, powołując się na nieoficjalne źródło z obszaru telekomunikacji. Jak przekazał portal, władze nie zablokują Youtube'a całkowicie, ale poprzez spowolnienie chcą zniechęcić Rosjan do używania go.

Atak rosyjskich okupantów na supermarket w Kostiantiniwce w obwodzie donieckim jest zamierzonym i zaplanowanym aktem terroryzmu, zbrodnią wojenną, za którą odpowiedzialność poniesie państwo-agresor - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Rosja zawsze wie, gdzie uderza swoimi rakietami, a to jest zamierzony i celowy rosyjski terror. Kolejna zbrodnia wojenna, za którą okupant zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Będzie odpowiadał przed sądem i historią oraz przed naszymi żołnierzami - dodał.

Od początku dnia na froncie doszło do 59 starć bojowych, a walki toczą się na dziewięciu kierunkach - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku. Jak podano, Rosjanie ponownie ostrzelali osady graniczne obwodów sumskiego i czernihowskiego.

W nocy z czwartku na piątek ukraińskie drony zaatakowały lotnisko w Lipiecku (obwód lipiecki w Rosji). W trakcie ataku - jak przekazał ukraiński sztab generalny - trafiony został skład z kierowanymi bombami lotniczymi i szereg innych obiektów na terenie lotniska. W komunikacie przypomniano, że na lotnisku w Lipiecku stacjonują samoloty Su-34, Su-35 i MiG-31 rosyjskich sił powietrznych. Maszyny te nieustannie atakują terytorium Ukrainy i wspierają rosyjskie wojska na froncie.

Jak wygląda lotnisko po ataku? Można to zobaczyć na opublikowanych w sieci zdjęciach satelitarnych tego obiektu.

W ciągu czterech dni wojska rosyjskie zrzuciły na obwód sumski 154 bomby lotnicze – poinformowała na Telegramie prokuratura obwodu sumskiego. Jak podano, w wyniku tych ataków zginęło dwóch cywilów, w tym jedno dziecko.

Sudża została opanowana przez wojska ukraińskie. Pod ich kontrolą jest także stacja Gazpromu w tym mieście. Świadczy o tym nagranie opublikowane na kanałach Telegramu.

W nocy 9 sierpnia pod Rylskiem w obwodzie kurskim zniszczona została rosyjska kolumna wojskowa. Zginąć mogło nawet 500 rosyjskich żołnierzy. W sieci opublikowano wideo, na który prawdopodobnie uwieczniono moment ataku.

Siły specjalne wywiadu wojskowego Ukrainy, korzystając ze wsparcia marynarki wojennej, przeprowadziły w piątek operację desantową na Kosę Kinburnską. To mierzeja, nieduży, długi na 40 km i szeroki na 10 km pas lądu, rozdzielający ujścia dwóch rzek - Dniepru i Bohu - do Morza Czarnego, położony w okupowanej przez Rosjan części obwodu mikołajowskiego.

"Podczas misji na mierzei siły specjalne zaatakowały rosyjskie fortyfikacje na ich pozycjach "Twierdza Kinburn", "Stacja Morska" i "Pomnik Suworowa""- poinformowano w komunikacie.

Podczas operacji zlikwidowano około 30 rosyjskich żołnierzy i sześć pojazdów opancerzonych - dodano w komunikacie. Ukraińcy zawiesili też ukraińską flagę na jednej z rosyjskich pozycji.

Z załączonego nagrania wynika, że Rosjanie kompletnie nie spodziewali się ataku.

To już kolejna tego typu akcja w tym tygodniu. Poprzednia miała miejsce w nocy z wtorku na środę. Wówczas Ukraińcy przeprowadzili atak na Kosę Tendrowską - wysepkę na Morzu Czarnym.

"Ku ogromnemu żalowi putinowskich watażków, na 800 kilometrach kwadratowych wyzwolonego terytorium Rosji, scenariusz z Buczy nie powtórzył się w ani jednej osadzie. Cywile nie leżą martwi przy drogach, ale piszą petycje do Putina z prośbą o 'pomoc'" - czytamy na profilu walczącego po stronie Ukrainy Legionu "Wolność Rosji". "Zła wiadomość: Putin nie pomoże. Podobnie jak nie pomógł mieszkańcom Biełgorodu, Orska, Buriacji i innych regionów, z których systematycznie otrzymuje takie apele" - stwierdzili bojownicy, którzy już kilkakrotnie wkraczali na przygraniczne tereny Rosji i prowadzili tam potyczki z rosyjskimi oddziałami. "A my możemy!" - zapewnili.

Zaapelowali też do mieszkańców, by wzięli przykład z rosyjskich mediów i przekazali informacje o ruchach rosyjskich wojsk w regionie (telewizja "Zwiezda", należąca do rosyjskiego ministerstwa obrony, a za nią inne rosyjskie media, prowadziły dzisiaj relację na żywo z przejazdu kolumny wojskowych pojazdów przez Kursk - przyp. red.)

Podczas posiedzenia Rady Obrony obwodu sumskiego podjęto decyzję o obowiązkowej ewakuacji ludności z 28 osiedli w siedmiu regionach obwodu" - poinformowała policja obwodu sumskiego. Łącznie ewakuowanych ma zostać 20 tys. osób.

Rośnie liczba ofiar ataku na Kostiantyniwkę w obwodzie donieckim. Regionalna prokuratura poinformowała, że zginęło w nim 14 osób.

Przypomnijmy, że w piątek Rosjanie dwukrotnie zaatakowali to miasto. Przed południem celem ataku stał się "Eko-Market", w którym wybuchł pożar. Później ostrzelali Kostantyniwkę rakietami Smiercz, tzw. zabójcami miast.

Atak na obwód kurski przynosi efekty na froncie w Ukrainie? Według oficera 59. Samodzielnej Brygady Piechoty Zmotoryzowanej Serhija Cehockiego, "od trzech, czterech dni w kierunku Kurachowa i Pokrowska zmniejszyła się intensywność i liczba prób szturmowych ze strony wroga" - informuje serwis unian.ua.

Liczba ofiar śmiertelnych ataku lotniczego na Kostiantyniwkę w obwodzie donieckim wzrosła do 12. 44 osoby zostały ranne - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy.

"Naczelny Dowódca wezwał do wsparcia regionu kurskiego. Nie trzeba nas długo wzywać. Przybyliśmy z pomocą" - poinformowała na swoim kanale "Dzika Dywizja Donbasu", międzynarodowy oddział walczący po stronie tzw. Dinieckiej Republiki Ludowej.

Kanały na Telegramie informują o odgłosach eksplozji w Kurczatowie w obwodzie kurskim. To miejscowość, w której znajduje się Elektrownia Jądrowa Kursk.

Mały dron FPV, należący do Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, zniszczył kolejny rosyjski śmigłowiec w obwodzie kurskim. To już drugi taki przypadek w ciągu ostatniego tygodnia.