"To nie było łatwe i bezpieczne zadanie, to nie były łatwe czasy"
Odznaczenia Misiewicza bronił Michał Karnowski. W komentarzu na stronie portalu wPolityce.pl zaznaczył, że rzecznik MON nie otrzymał orderu, tylko medal "zgodnie z rozporządzeniem ministra obrony narodowej może zostać przyznany także m.in. działaczom społecznym oraz rodzicom, których liczne dzieci nienagannie służyły w wojsku".
"Jego główna rola to szefowanie gabinetowi politycznemu. Ale przede wszystkim był pracowitym i oddanym szefem biura Zespołu Parlamentarnego badającego tragedię smoleńską. To nie było łatwe i bezpieczne zadanie, to nie były łatwe czasy. A prace Zespołu były najlepszym przykładem obywatelskiego poświęcenia na rzecz Polski, były walką o honor tak Prezydenta - Zwierzchnika Sił Zbrojnych, jak i wielu generałów poległych w Smoleńsku" - ocenił publicysta.
Z kolei Krzysztof Stanowski przypomniał, że cztery lata temu minister Tomasz Siemoniak medalami za zasługi dla obronności kraju odznaczył grupę dziennikarzy Polskiego Radia.