Złotego osłabiły obawy dotyczące ewentualnej interwencji
Złoty osłabił się w poniedziałek o 3,1
grosza wobec dolara i o 1,8 grosza wobec euro z powodu obaw, że
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ulegnie naciskom polityków i
rozpocznie interwencje na rynku walutowym.
13.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Złoty osłabił się do 4,05 zł za dolara i do 3,688 zł za euro na zamknięciu w piątek.
Na naszym rynku zaczęły się niepokoje związane z tym, czy RPP będzie interweniować na rynku walutowym - powiedział Jacek Wiśniewski, ekonomista Pekao SA.
Euro osłabiło się w poniedziałek do 0,91 dolara wieczorem z 0,916 dolara w poniedziałek rano.
Dyskusja dotycząca ewentualnej interwencji na rynku walutowym nasiliła się w ubiegłym tygodniu. Minister finansów Marek Belka powiedział w środę, że złoty jest zbyt mocny i rząd powinien podjąć inicjatywę w celu jego osłabienia i rozpocząć dyskusję z RPP na ten temat, co część rynku odczytała jako zachętę do interwencji na rynku walutowym.
W odpowiedzi wiceprezes NBP Andrzej Bratkowski uznał, że interwencja banku centralnego na rynku walutowym byłaby w obecnej sytuacji nieefektywna oraz groziłaby stratami finansowymi NBP, a pośrednio budżetowi państwa. Stanowisko to podziela wiceprezes EBOiR Hanna Gronkiewicz-Waltz, która powiedziała w niedzielę, że trzeba się pogodzić z silnym złotym.
W ubiegłym tygodniu o przewartościowaniu złotego mówili też premier Leszek Miller, minister gospodarki Jacek Piechota oraz prezydent Aleksander Kwaśniewski, obarczając odpowiedzialnością za zbyt mocny kurs bank centralny. W poniedziałek dołączył do nich doradca ekonomiczny prezydenta Witold Orłowski, który uważa, że złoty powinien być słabszy o 10-15%.
Nie milkną głosy w sprawie kursu złotego. W dodatku zbliża się posiedzenie Sejmu, na którym rozpocznie się zapewne dyskusja nad zmianą ustawy o NBP. W takiej sytuacji oczekiwane dobre dane o inflacji nie mają dużego znaczenia - złoty traci - powiedział Marek Zuber, analityk BPH PBK SA.
W przyszłym tygodniu Sejm ma rozpocząć prace nad dwoma projektami nowelizacji ustawy o NBP: rządowym, który dostosowuje obecne prawo do wymagań UE, oraz poselskim, autorstwa PSL i UP, który zakłada m.in. zwiększenie liczby członków RPP oraz zobowiązanie Rady do dbania o wzrost gospodarczy.
W tym tygodniu NBP poda dane o podaży pieniądza za kwiecień i inflację za kwiecień. Ekonomiści spodziewają się spadku inflacji do 3-3,1% z 3,3% w marcu. Spadek inflacji ma się pogłębić w maju - do 2,54%.(iza)