Zjednoczona Prawica wcale nie taka zjednoczona? Znowu Gowin jedno, Terlecki drugie
Komunikacja - wydaje się, że ma z nią problem Zjednoczona Prawica. Jarosław Gowin przedstawił nazwisko kandydata na prezydenta Krakowa. Jeszcze zanim do wszystkich dotarła ta informacja, Ryszard Terlecki już zasiał ziarno niepewności. Dlaczego mielibyśmy nie wierzyć ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego? Przewodniczący klubu PiS twierdzi, że sprawa nie została uzgodniona z Prawem i Sprawiedliwością.
Czy Gowin i Terlecki się nie lubią? Właśnie dali kolejny powód, by tak sądzić. Przewodniczący klubu PiS podważył słowa ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Tym razem nie chodzi o sprawę wchodzącą w zakres działań któregokolwiek z nich.
- Podobno Jarosław Gowin ogłosił wiceminister Emilewicz kandydatką na prezydenta Krakowa. Nie jest to kandydatura uzgodniona z PiS - podkreślił Terlecki na Twitterze.
Na jego wpis Gowin nie pozostał obojętny. - Tak też powiedziałem na konferencji, panie marszałku - odpowiedział.
Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. Mają wątpliwości, czy Gowin należy do Zjednoczonej Prawicy. - Czyżby następował rozłam w obozie władzy? - pytają.
Gowin działa na własną rękę?
To nie pierwszy raz, kiedy Gowin podejmuje decyzje, a Terlecki przywołuje go do porządku. Przypomnijmy, że kiedy minister przygotował projekt ustawy reformującej szkolnictwo wyższe, przewodniczący klubu PiS zwrócił mu uwagę.
- Wątpliwe, żebyśmy się zgodzili na pomysły Gowina. Projektu ustawy nie zna ani rząd, ani klub - stwierdził Terlecki. Do sprawy odniósł się Gowin i ukrócił plotki. - Rozmawialiśmy z wicemarszałkiem. Mogę uspokoić bądź zmartwić: koalicja rządowa i rząd trzymają się mocno - mówił.
To wciąż niejedyne powody spekulacji na temat odrębności Gowina. Przy nich jego słowa "ani mi to przez myśl nie przeszło wyjście ze Zjednoczonej Prawicy w ciągu ostatnich trzech lat, od kiedy zawarliśmy z PiS porozumienie" tracą na wiarygodności.
Polityk popiera m.in. weto prezydenta. Andrzej Duda przygotował własne projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak tłumaczył, nie chciał zaakceptować pomysłów Prawa i Sprawiedliwości, bo m.in. "nie było w nich żadnej pomocy dla skrzywdzonych".
Co więcej, Gowin nie jest przekonany do ubiegania się przez Polskę o reparacje wojenne od Niemiec. Mówił również o "topornej propagandzie" w mediach. - Proszę mnie nie pytać o tego posła - tak z kolei odpowiedział na pytanie o Dominika Tarczyńskiego. A negatywne wypowiadanie się na jego temat może się źle skończyć. Polityk, który zagłosował za odebraniem Tarczyńskiemu immunitetu, został zawieszony w prawach członka PiS.
Źródło Twitter/WP