Ziobro zapowiada ustawę "wolnościową"
Minister sprawiedliwości poinformował na piątkowej konferencji, że zgodnie z treścią przygotowywanej właśnie ustawy serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać wpisów ani blokować kont polskich użytkowników. Za złamanie przepisów ma grozić nawet 50 mln zł kary.
Zdaniem Ziobry nowa ustawa ma przeciwdziałać cenzurze w mediach społecznościowych i gwarantować wszystkim użytkownikom swobodę wypowiedzi.
Ministrowi nie podoba się fakt, że serwisy społecznościowe same decydują o usuwaniu wpisów, a nawet blokowaniu kont użytkowników. - Nie ma skutecznej możliwości odwołania się od takiej decyzji, nawet jeśli użytkownik wykaże, że nie złamał żadnego prawa, a działanie serwisu łamie wolność wypowiedzi - mówił Ziobro.
Przypomnijmy, że właściciele serwisów społecznościowych po zamieszkach na Kapitolu podjęli decyzję o zablokowaniu kont Trumpa. Prezydent w zamieszczanych przez siebie wpisach i nagraniach podżegał do protestów. Minister sprawiedliwości nie widzi jednak potrzeby podejmowania takich działań przez media społecznościowe i utożsamia je raczej z cenzurą.
Ustawa wolnościowa. Co zakłada?
Przygotowywany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy przewiduje powołanie pięcioosobowej Rady Wolności Słowa, która - zdaniem ministerstwa - będzie "stać na straży konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów w serwisach społecznościowych".
W skład Rady mają być powoływani eksperci w dziedzinie prawa i nowych mediów. Sejm ma ich wybierać na sześcioletnią kadencję kwalifikowaną większością 3/5 głosów, która gwarantuje ponadpartyjny i pluralistyczny skład Rady.
Jeśli serwis zablokuje konto lub usunie wpis, choć jego treść nie narusza polskiego prawa, użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu, a ten będzie musiał ją rozpatrzyć w ciągu 48 godzin.
- Jeśli serwis nie przywróci wpisu albo utrzyma blokadę konta, użytkownik będzie mógł złożyć odwołanie do Rady Wolności Słowa, która rozpatrzy je w ciągu siedmiu dni. Jeśli Rada uzna skargę za zasadną, może nakazać niezwłoczne przywrócenie zablokowanej treści lub konta - powiedział minister.
Za złamanie ustawy o "wolności słowa" mają krozić kary w wysokości od 50 tys. zł do 50 mln zł.
Zobacz także: Prof. Krzysztof Simon o rekacjach na szczepionkę osób, które miały wcześniej wstrząsy anafilaktyczne