Ziobro o Manowskiej: funkcja I Prezesa Sądu Najwyższego mocno ją przerosła
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skrytykował Małgorzatę Manowską, I Prezes Sądu Najwyższego. W najnowszym wywiadzie sędzia przyznała, że jej decyzja o zamrożeniu działania Izby Dyscyplinarnej była niezgodna z prawem.
W sobotę prof. Małgorzata Manowska oznajmiła w rozmowie z portalem Onet.pl, że świadomie złamała prawo. - Pierwszy prezes Sądu Najwyższego, ani żaden prezes Sądu Najwyższego nie ma uprawnień, żeby zamrażać izbę, sąd, czy któregokolwiek sędziego - wskazała sędzia.
Jak wyjaśniła, zrobiła to, aby "politycy otrzeźwieli". - Moje ówczesne działania były niezgodne z prawem. Zrobiłam to tylko dla dobra Polski i żeby dać czas politykom, aby wreszcie rozwiązali problem wymiaru sprawiedliwości w Polsce - podkreśliła I prezes Sądu Najwyższego
Na jej wypowiedź zareagował w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Te słowa i inne elementy wypowiedzi pani Manowskiej pokazują, że funkcja I Prezesa Sądu Najwyższego mocną ją przerosła - powiedział lider Solidarnej Polski podczas konferencji w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego w Kielcach.
Zobacz też: Prezydent Duda prowadzi w sondażu. Prof. Dudek: Efekt wojny w Ukrainie
"Całkowita anarchizacja". Ziobro odpiera zarzuty ws. sądownictwa
Zbigniew Ziobro stwierdził też, że "dzisiaj Unia Europejska atakuje Polskę". Zaznaczył jednak, że dzieje się to nie ze względu na ustawy przygotowane w Ministerstwie Sprawiedliwości, a w Pałacu Prezydenckim, "których autorem jest prezydent Andrzej Duda".
- Solidarna Polska nie może brać odpowiedzialności za całkowitą anarchizację, zakorkowanie i rozpad polskich sądów - dodał minister.
W ocenie Ziobry niektóre propozycje znajdujące się w prezydenckim projekcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadziłyby chaos w polskim sądownictwie.
- To, co jest najistotniejszym punktem krytyki z naszej strony, to jest kwestia praktycznych konsekwencji niektórych zapisów, które znajdują się w projekcie prezydenta. Pan prezydent proponuje takie rozwiązanie, które będzie oznaczało stworzenie setek tysięcy nowych spraw w polskich sądach. Te sprawy będą dotyczyły sporów sędziów z innymi sędziami. Będą dotyczyły tego, aby badać czy dany sędzia jest sędzią - tłumaczył polityk na konferencji prasowej w Kielcach.
Przeczytaj również: