"Ziobro nie gwarantuje bezstronności prokuratury"
(RadioZet)
28.08.2007 | aktual.: 28.08.2007 13:06
: A gościem Radia ZET jest senator Bogdan Borusewicz, dzień dobry. : Halo! : Czy pan mnie słyszy, panie marszałku? : Dzień dobry państwu, dzień dobry pani, bardzo słabo słyszę. : Powiedziałam, że gościem Radia ZET jest marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, teraz pan mnie słyszy lepiej? Halo! : Halo dzień dobry państwu, dzień dobry pani, jestem niestety w Gdańsku i nic nie słyszę. : Ach ten Gdańsk. : Jakiś problem z łączami. : Halo, panie marszałku może teraz nam się uda. : A dzień dobry, tak słyszę bardzo dobrze. : Fantastycznie, panie marszałku, czy według pana Zbigniew Ziobro gwarantuje bezstronność prokuratury? : No jest stroną w tym problemie, który ma rząd i ma PiS. Nie, nie gwarantuje bezstronności prokuratury. : Czy w związku z tym powinien się podać do dymisji żeby rzeczywiście rozwikłać zagadkę Ziobro – Kaczmarek, przecieki z CBA? : O ile mi wiadomo, głosowanie nad jego odwołaniem jest przewidywane na sesji sejmu 5-7 września. : A czy dzisiaj nie powinno być tego głosowania, opozycja domaga się żeby
dzisiaj było głosowanie nad odwołaniem ministra Ziobro. : Nie sądzę, żeby dzisiaj było głosowanie, no marszałek Ludwik Dorn jest ostatnią linią obrony PiS i nie sądzę żeby poddał ten wniosek pod głosowanie. Zapowiedział, że będzie to głosowanie 5-7. : A powinien być taką linią, ostatnią obrony? : No jest niewątpliwie członkiem PiS i marszałkiem wybranym, wskazanym przez PiS, to jest jasne. : No tak, ale przypomina pan sobie... : Kwestia tydzień wcześniej, tydzień później to jest w zasadzie tylko emocjonalna sprawa. : Dobrze, a czy kwestia zasad panie marszałku, czy powinien poddać pod głosowanie wniosek swój, o odwołanie samego siebie. : Ja powiem, że - mogę tylko tyle powiedzieć, że jeżeli taki wniosek dotyczyłby mnie to ja bym poddał pod głosowanie. : Ja przypomnę tylko, że marszałek Borowski poddawał swoje wnioski pod głosowanie, kiedy opozycja chciała go odwołać. Dlaczego według pana Ziobro nie gwarantuje bezstronności w tej sprawie. : No jest stroną w tym sporze kto mówi prawdę i w związku z tym, kto ma
rację. : A czy powinno być tak, że minister sprawiedliwości decyduje żeby przekazać dziennikarzom fragmenty taśmy z nagrania z wicepremierem Andrzejem Lepperem, byłym, te taśmy, które przekazał prokuraturze. : Najpierw dziennikarzom tak, a potem prokuraturze. : Nie, najpierw prokuraturze a potem dziennikarzom, wybrany fragment. : No to myślę, że jednak to nie tworzy dobrą sytuację wokół bezstronności prokuratury i bezstronności ministra Ziobro. : A dlaczego premier Jarosław Kaczyński ma takie zaufanie do ministra Ziobry? : Nie wiem, trzeba się zapytać premiera, ja bym nie miał takiego zaufania. : Dlaczego? : Miałem pewien konflikt, pewien problem z ministrem Ziobrą o mianowanie przez niego naczelnika więzienia w Gdańsku, na szefa w ogóle więziennictwa. Konflikt dotyczył tego, że ten naczelnik był odpowiedzialny za pobicie więźniów, w Gdańsku, w stanie wojennym. No i minister Ziobro oskarżył mnie, że ja jestem odpowiedzialny za mianowanie przez niego tego pana. To było dla mnie szokujące i nie do przyjęcia
tego typu interpretacja i obrona swoich racji. Nie miałbym zaufania i nie mam zaufania do min. Ziobro. : Był pan ministrem spraw wewnętrznych : Wiceministrem. : Wiceministrem, czy byłoby do pomyślenia żeby minister sprawiedliwości dzwonił do szefa CBŚ służb specjalnych wtedy chyba nie było CBŚ : Był, no tak, był tworzony. : Żeby przesunąć zatrzymanie jakiegoś człowieka, bo jest inna akcja szykowana, a akurat tutaj chodziło o zatrzymanie doradcy prezydenta, który zajmował się prawdopodobnie handlem narkotykami? : Powiem pani, ja w ogóle śledztwami się nie interesowałem, pozostawiałem to specjalistom. Uważałem, że minister nie powinien wchodzić zbyt blisko, zbyt mocno w śledztwa. Dotyczyło to także śledztwa, śledztw bardzo ważnych, w których jakieś tam informacje otrzymywałem bardzo ogólne, ale zasada jest taka, że polityk nie wchodzi tak głęboko, minister nie powinien wchodzić głęboko w szczegóły śledztw. : A czy premier powinien sugerować w jaki sposób należy zatrzymać Barbarę Blidę, sam premier powiedział w
wywiadzie, we „Wprost”, że prosił żeby nie zakładać pani Blidzie kajdanek. : No, jeżeli to jest sugestia pozytywna to oczywiście. To tak, ja rozumiem, że chodzi mi o to, że sugeruje żeby łagodniej potraktować przy zatrzymaniu, ale chodzi o sprawę uzyskiwania dokładnych informacji. Premier ma prawo uzyskiwać informację dotyczącą wszystkich spraw. Jest szefem rządu i odpowiada za wszystko. Ale właśnie, jeżeli wchodzi w bardziej bliskie szczegóły to oczywiście ta odpowiedzialność jest większa. : A o tej samej sprawie Zbigniew Ziobro mówi tak dzisiaj w „Fakcie” „Zresztą szef rządu nie wyrażał żadnych sugestii, poza tą, że prawo wobec przestępców należy stosować twardo”, nawet w takim miejscu mija się z prawdą. : No tu jest, tu ma problem oczywiście min. Ziobro, z tym, co nie tylko mówi Kaczmarek, ale z tym także co powiedział premier. : A ufa pan Kaczmarkowi? : Ja nie ufam Kaczmarkowi, nie ufam także ministrowi Ziobro. Z jakich powodów, no mam swoje doświadczenie z nim, jakieś tam drobne, przelotne, ale to mi
dało wiele do myślenia, ten fakt, który opowiedziałem. Zaś ministrowi Kaczmarkowi – no w niektórych sprawach uważam, że niewątpliwie wie bardzo dużo i – nie jest człowiekiem spod budki z piwem czy z zewnątrz, był wewnątrz prowadzonych śledztw, decyzji. Brał udział w tych decyzjach i jest także współodpowiedzialny za te decyzje. To trzeba pamiętać. To trzeba po prostu brać pod uwagę, że na pewno siebie nie będzie obciążał i nie obciąża. W niektórych sprawach bardziej ufam, w niektórych mniej. Ja myślę, że ta sugestia, kto ostrzegł Leppera jakoś się trzyma kupy, chociaż trudno będzie to udowodnić, ale to nie oznacza, że we wszystkich sprawach Kaczmarek mówi nieprawdę. Ja nie niestety nie mam możliwości przeczytania jego stenogramu, będę się starał zapoznać, zwrócę się do marszałka sejmu o udostępnienie mi tego stenogramu. : I na koniec panie marszałku chciałam się dowiedzieć, czy według pana decyzja prokuratury o tym żeby nie prowadzić sprawy antysemickich wypowiedzi dyrektora Radia Maryja Tadeusza Rydzyka
była niezależną decyzją? : Ja mam, co do tej decyzji wątpliwości. Ja nie wiem czy pan prokurator słyszał to samo co ja. Dla mnie to były wypowiedzi antysemickie, dla mnie niewątpliwie także to było, także próba poniżenia prezydenta, więc dziwię się takim rozwojem sytuacji, takiej decyzji. Chociaż przesłanki, no mogę się domyślać, jakie były przesłanki. : Jakie, polityczne? : No, wyborcze, zbliżają się wybory. : Czyli rozumiem, że ktoś ręcznie sterował prokuraturą żeby decyzja była taka a nie inna? : Ja nie wiem, nie jestem prawnikiem, zaś powtarzam - dla mnie te wypowiedzi były antysemickie i poniżające prezydenta. Dziwię się, że prokuratura, która jest tak szybka w innych sprawach, podobnego typu no tutaj umarza sprawę. Nie podejmuje w ogóle, nie umarza, tylko nie podejmuje sprawy. Bo nie podjęła sprawy, w związku z tym nie sprawdziła także prawdziwości taśm itd., itd. : I na koniec – chichot historii. : No chichot historii. : Dyrektor Tadeusz Rydzyk dostanie pieniądze z Unii Europejskiej na swoją szkołę,
gdzie właśnie odbył się ten wykład antysemicki. : No, to nie, no nie powiedziałbym chichot historii, no dyrektor Tadeusz Rydzyk doskonale wie, gdzie są konfitury i jak z nich skorzystać. : Dziękuję bardzo, a gościem Radia ZET był dzisiaj Bogdan Borusewicz, marszałek senatu, przepraszamy za kłopoty, Warszawa – Gdańsk, dziękuję.