Ziobro grozi PiS? "Kaczyński jest więźniem"
Zbigniew Ziobro miał zagrozić Jarosławowi Kaczyńskiemu, że nie poprze ustawy budżetowej, jeśli PiS przeforsuje w Sejmie inną ustawę, dającą pracodawcy prawo do weryfikacji paszportu covidowego u pracowników - podał "Wprost". Pojawiły się też pogłoski, że Kaczyński ma być w ten sposób szantażowany przez Ziobrę. Jak ocenił Marek Borowski z Koalicji Obywatelskiej w programie "Newsroom" WP, mamy do czynienia z rządem "patchworkowym". - Z jednej strony mamy kilkunastu posłów pana Ziobry, który, jak ten przysłowiowy ogon, trzęsie psem, z drugiej strony mamy małe ugrupowania pana Bielana czy pana Ociepy, gdzie jest po kilku posłów. Jest trzech kukizowców, jest czterech posłów takiego ugrupowania Wspólne Sprawy i jest oczywiście symboliczny, słynny Łukasz Mejza. Kaczyński doprowadził swoją polityką do tego, że jest więźniem, jest zakładnikiem każdego z tych ugrupowań - oznajmił gość WP dodając, że tym samym "Polska znalazła się na bardzo niebezpiecznym zakręcie". Jego zdaniem, Zbigniew Ziobro chce odpowiednio "zabezpieczyć" Solidarną Polskę na najbliższe wybory parlamentarne. - Ubezpieczenie polega na tym, że zaczął prezentować najgorsze dla Polski koncepcje - dodał. - To jest widoczne gołym okiem - mówił ze śmiechem. - On najchętniej doprowadziłby do wyjścia z Unii Europejskiej. Jego antyeuropejskość, jego radykalizm, jego dewocja, on jest powiązany z dyrektorem Rydzykiem, to wszystko lokuje go na bardzo radykalnej, prawej stronie i on tam szuka wyborców. I tych wyborców trochę jest, on chce przejąć wyborców Konfederacji albo się z nimi jakoś stowarzyszyć i w wyborach znowu zaszantażować Kaczyńskiego, powiedzieć: albo wpuszczasz mnie na listy z odpowiednią reprezentacją na odpowiednich miejscach, albo ja startuję osobno (…). I niestety w tym celu stara się wymusić, wymusza do pewnego stopnia na Morawieckim, albo jakieś działania, albo brak działań, które powinny być podjęte. To jest bezwolny premier, który już nic nie może - stwierdził Marek Borowski.