Zima znów zaatakowała. Kierowcy zaskoczeni
Niespodziewany atak zimy zaskoczył słowackich i węgierskich kierowców. Policja obu krajów zaapelowała o cierpliwość - z wymianą ogumienia na letnie trzeba jeszcze poczekać.
Słowaccy synoptycy ostrzegają kierowców przed porywami silnego wiatru, opadami śniegu i gołoledzią. Najgorsza sytuacja panuje w północnych rejonach kraju przy granicy z Polską. Wszędzie temperatura spadła poniżej zera. Wszystkie drogi są przejezdne, ale trudne warunki jazdy spotkają kierowcy na Spiszu, Orawie i Liptowie. Występują przelotne opady śniegu, wiatr osiąga w porywach 100 km na godzinę.
Na śliskich drogach doszło do wielu wypadków. Policja prosi o zachowanie szczególnej ostrożności.
Bardzo chłodno również na północnym wschodzie Węgier. Nawet w Budapeszcie temperatura spadła do 2 stopni poniżej zera.
Słowaccy ratownicy ostrzegają, że w Tatrach obowiązuje jedynie drugi w pięciostopniowej skali stopień zagrożenia lawinowego, ale szlaki turystyczne pokryte są lodem.