PolskaZima nie odpuszcza - na drogach robi się niebezpiecznie

Zima nie odpuszcza - na drogach robi się niebezpiecznie

Zima daje się we znaki mieszkańcom całej Polski. Śnieg w wielu miejscach nadal sypie i będzie sypał przynajmniej do końca dnia. Szczególne powody do narzekań mają kierowcy. Obfite opady i zalegające błoto pośniegowe, zawieje i zamiecie utrudniają ruch na drogach w większości województw. Doszło do kilkuset stłuczek i wypadków.

Zima nie odpuszcza - na drogach robi się niebezpiecznie
Źródło zdjęć: © PAP

Warunki jazdy są tak samo trudne niemalże we wszystkich województwach. Zawodzi komunikacja miejska, autobusy odnotowują kilkunastominutowe opóźnienia. Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz Zarządy Dróg Wojewódzkich zapewniają, że pługi, piaskarki i solarki ciągle pracują, a jest ich około 1,5 tys., jednak w wielu rejonach Polski śnieg cały czas sypie.

Sytuacja na drogach

Wszystkie główne drogi w woj. łódzkim są przejezdne, ale ich nawierzchnia pokryta jest zajeżdżonym śniegiem lub błotem pośniegowym. Przewidywana temperatura w ciągu dnia wynosić ma od 0 do -9 stopni C.

Według informacji GDDKiA w Łodzi, w całym województwie przewidywane są jeszcze opady śniegu. Kierowcy muszą szczególnie uważać w okolicach Kutna i Radomska, gdzie te opady mogą być intensywne. Wieje tam też silny wiatr.

W Warszawie od rana nie ma większych utrudnień w ruchu. Sporo opóźnienia odnotowuje za to komunikacja miejska - autobusy i tramwaje mają kilkunastominutowe opóźnienie. Na przystankach oczekuje mnóstwo zniecierpliwionych pasażerów. - Ruch jest płynny. Kierowcy jadą zdecydowanie wolniej, ale nie ma większych utrudnień w ruchu - powiedziała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego KSP.

Od godz. 7 rano w poniedziałek do 7 rano we wtorek doszło do 130 kolizji i jednego wypadku. Nikt nie zginął, jedna osoba została ranna. Jak podkreślają policjanci, najgorsza sytuacja była w poniedziałek po południu i wieczorem. Intensywne opady śniegu spowodowały duże opóźnienia, a kierowcy wracający z pracy do domu wiele godzin stali w gigantycznych korkach.

W Małopolsce wszystkie drogi krajowe we wtorek rano były przyjezdne. Rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka powiedziała, że w nocy nie doszło do nowych uszkodzeń sieci energetycznej. Kierowcy mogą się spodziewać utrudnień z powodu nawiewanego śniegu na drodze nr 94 Kraków-Olkusz oraz w rejonach górskich.

Na małopolskich drogach pracuje 96 solarek i pługopiaskarek. Drogi są mokre, a w miejscach, gdzie wiatr nawiewa śnieg, zalega błoto pośniegowe - informuje dyżurny krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Podobna sytuacja panuje w Wielkopolsce. Drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne. W regionie pracuje na drogach m.in. 86 pługów i 36 solarek.

Jak informuje dyrekcja poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jazdę utrudnia błoto pośniegowe, które występuje ono zwłaszcza w niektórych miejscach rejonie Leszna, Kępna i Nowego Tomyśla.

Drogowcy przestrzegają, że kierowcy w woj. świętokrzyskim muszą zachować ostrożność. Miejscami opady są intensywne, jest ślisko. O godz. 6 w Nowej Słupi było -11 st., a w Ostrowcu Świętokrzyskim - minus 8 stopni Celsjusza.

Dyżurny świętokrzyskiego oddziału GDDKiA powiedział, że drogi krajowe w regionie są czarne mokre lub pokryte błotem pośniegowym. Opady śniegu są umiarkowane, ale ciągłe, ponadto wiatr nawiewa śnieg z pól. Na drogach pracuje 46 pługów, pługosolarek i pługopiaskarek. Nie ma większych utrudnień w ruchu.

Na terenie województwa śląskiego drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, na większości zalega cienka warstwa błota pośniegowego - poinformowało Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. Rano nie padał śnieg, jest pogodnie.

O godz. 6.00 na drogach krajowych pracowało 55 jednostek sprzętu odśnieżającego, 46 pługopiaskarek i pługosolarek, 46 jednostek sprzętu przeciw gołoledzi oraz 205 pracowników. Od północy w regionie odnotowano 12 kolizji.

Jezdnia niczym szklanka

Drogi krajowe i wojewódzkie w regionie kujawsko-pomorskim były oblodzone i zalegało na nich błoto pośniegowe. W nocy padał śnieg w okolicach Włocławka, Inowrocławia i Torunia, ale nad ranem opady zanikły. Na drogach w tych rejonach leży błoto pośniegowe i śnieg nawiewany z pól.

Jak poinformowali dyżurni Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Zarządu Dróg Wojewódzkich na trasach ciągle pracuje sprzęt zimowy, jak pługi odśnieżne, piaskarki i solarki.

Uważać muszą także kierowcy na Lubelszczyźnie, na wielu drogach jest ślisko. Drogi krajowe i wojewódzkie na Lubelszczyźnie są we wtorek przejezdne, ale w wielu miejscach zalega błoto pośniegowe lub cienka warstwa zajeżdżonego śniegu. Według informacji policji w kilku miejscach w regionie tiry mają problemy z podjazdem pod wzniesienia.

W Lublinie, choć opady śniegu ustąpiły i warunki pogodowe się poprawiły, to sytuacja na drogach wciąż jest trudna. Niektóre autobusy w mieście mają kłopoty z wyjechaniem z przystanków, ponieważ nie wszystkie zatoki przystankowe zostały odśnieżone po obfitych opadach.

Na Podkarpaciu kierowcy szczególną ostrożność powinni zachować na drogach w terenie górskim oraz w okolicach zbiorników wodnych i na mostach. Tam dodatkowym utrudnieniem może być lód i koleiny na drogach.

W godzinach wczesnoporannych wyjechało prawie 70 pługopiaskarek oraz sprzęt przeciwgołoledziowy. Warunki na drogach poprawiają się. Zanikły bowiem opady deszczu i deszczu ze śniegiem, pojawił się natomiast kilkustopniowy mróz.

Wstrzymano ruch ciężarówek

Czasowo wstrzymano wjazd ciężarówek jadących do Białegostoku od strony Warszawy. Ma to pomóc rozładować korki na obwodnicy Białegostoku, gdzie są utrudnienia w ruchu po opadach śniegu.

Na drodze krajowej nr 8 od strony wjazdu do Białegostoku z Warszawy utworzył się długi korek. Tiry stoją od ulicy Kleeberga - poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski. Kłopoty z przejazdem są też na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Katrynka na trasie z Białegostoku do Augustowa i prowadzącej dalej do granicy z Litwą.

Rośnie zagrożenie lawinowe w Tatrach

Z pierwszego do drugiego stopnia wzrosło we wtorek zagrożenie lawinowe w Tatrach. Na Kasprowym Wierchu leży 35 cm śniegu, a termometry wskazują tam minus 15 stopni Celsjusza - informuje Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przypominają, że stopień zagrożenia lawinowego jest tylko informacją, która obok prognozy pogody ma pomóc w planowaniu wyjścia w Tatry.

Drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego oznacza, że pokrywa śniegowa w górach jest na ogół umiarkowanie stabilna, ale na stokach bardzo stromych, o nachyleniu równym lub większym niż 40st. może być mało stabilna. Możliwe jest mechaniczne wyzwolenie lawiny przede wszystkim na bardzo stromych stokach. Przy drugim stopniu zagrożenia lawinowego zaleca się rezygnację z poruszania się po stokach.

We wtorek opady śniegu będą już bardzo słabe i wystąpią jedynie lokalnie. Spodziewamy się też rozpogodzeń. Jednak temperatura zacznie spadać. Jutro rano w większości regionów Polski na termometrach 10-12 stopni poniżej zera, tylko na krańcach zachodnich około minus 5-7 stopni. Zdaniem synoptyków rekord mrozu ma paść na Suwalszczyźnie, gdzie słupki rtęci pokażą -22 stopnie Celsjusza.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (141)