Zgrzyty w Platformie. Łukacijewska do Neumanna: Wystartuj z ostatniego miejsca
- Taka wypowiedź nie jest na poziomie polityka ogólnokrajowego. Proponuję, żeby Sławomir Neumann w najbliższych wyborach wystartował z ostatniego miejsca - powiedziała Elżbieta Łukacijewska. To komentarz do słów szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna, który próbował zbagatelizować sukces wyborczy europosłanki.
Elżbieta Łukacijewska utrzymała mandat europosłanki, chociaż startowała w wyborach do Europarlamentu z ostatniego miejsca na liście. W dodatku na Podkarpaciu, gdzie wygrał PiS. Tylko w gminie Cisna, gdzie mieszka Łukacijewska, Koalicja Europejska miała lepszy wynik niż partia rządząca.
Elżbieta Łukacijewska po wyborach skrytykowała sztab KE za prowadzoną kampanię. Nie spodobało się to Sławomirowi Neumannowi, szefowi klubu PO-KO.
- Gratuluję pani Eli Łukacijewskiej wyniku w Cisnej, ale jeżeli taka jest świetna w Cisnej, dlaczego nie wygrała w gminie obok? - zapytał w piątek Sławomir Neumann w Radiu Zet.
Polityk dodał, że według Łukacijewskiej "to, co wydarzyło się w Cisnej, jest jakimś remedium na porażkę w całym kraju". - Uważam, że to jest za proste, żeby takie wnioski wyciągać, bo to jest jedna gmina. Gmina już obok taka nie była dobra [dla KE - red.], a to było 10 km obok - zaznaczył. Jego zdaniem, do sukcesu europosłanki przyłożyli się też inni kandydaci KE z Podkarpacia.
- Ja bym chciał tylko, żeby zachować zdrowy rozsądek i proporcje w ocenach. Jerzy Buzek miał ponad 400 tys. głosów. To może na nim się lepiej wzorować niż na 30 tys. w Cisnej czy na Podkarpaciu - powiedział Neumann.
"To nie ten poziom"
- To nie ten poziom. Panowie, którzy byli odpowiedzialni za kampanię, czują się urażeni, bo skrytykowałam ten sztab, ale to jest ich problem, nie mój - odpowiedziała Elżbieta Łukacijewska w rozmowie z portalem polsatnews.pl. Dodała, że słowa Neumanna "świadczą o małości", a podobnie do niej myśli "zdecydowana większość".
Zaznaczyła, że nie zamierza odejść z partii, bo była w PO wcześniej niż Sławomir Neumann. Zaproponowała też, aby szef klubu w następnych wyborach wystartował z ostatniego miejsca na liście, ta jak ona. - Żeby pokazał swoją klasę i wygraną we wszystkich swoich powiatach - dodała.
- Chciałabym, żeby moi koledzy zmienili sztab i się wzięli do pracy, bo naprawdę jest nad czym pracować. Jesień tuż tuż. Taka wypowiedź to nie jest poziom polityka ogólnokrajowego. Teraz mamy walkę i do przodu, trzeba umieć uderzyć się w pierś - zakończyła europosłanka.
Sławomir Neumann nie pozostał dłużny koleżance z partii. - Widzę, że nie zeszły jeszcze emocje z Eli. Niech się napije zimnej wody. Nigdy nie startowałem z pierwszego miejsca. Nie startowałem też z ostatniego, bo ostatni jest preferowany. Startowałem z siódmego, szóstego, z drugiego - powiedział polityk portalowi.
Spięcie ze Schetyną
We wtorek sukces Łukacijewskiej bagatelizował szef partii, Grzegorz Schetyna. Napisał na Twitterze, że mieszkańcy Cisnej to "ludzie z zewnątrz, napływowi, wielu z Dolnego Śląska i Wrocławia".
"Grzegorz, mieszkańcy Cisnej to nie "ludzie z zewnątrz", tu wszyscy jesteśmy swoi i stąd. To wspaniała wspólnota, gościnna, otwarta i przedsiębiorcza. Jestem dumna, że mieszkam w Cisnej i dziękuję wszystkim moim sąsiadom za oddane głosy na Koalicję, Na pewno idziemy po więcej!" - odpowiedziała mu europosłanka.
Źródło: polsatnews.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl