PolitykaWłodzimierz Cimoszewicz pozwał "Gazetę Polską” za tekst o leśniczówce

Włodzimierz Cimoszewicz pozwał "Gazetę Polską” za tekst o leśniczówce

Były premier pozwał "Gazetę Polską” za marcowy artykuł o leśniczówce, którą Włodzimierz Cimoszewicz wynajmował przez lata w Puszczy Białowieskiej. Miał ją pozostawić w bardzo złym stanie. Naczelny gazety w odpowiedzi na pozew wystosował do czytelników kontrowersyjny apel.

Włodzimierz Cimoszewicz pozwał "Gazetę Polską” za tekst o leśniczówce
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

31.05.2019 | aktual.: 31.05.2019 09:12

Za artykuł o leśniczówce pozwany został redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, autor tekstu Jacek Liziniewicz oraz wydawca, Niezależne Wydawnictwo Polskie - informuje portal niezalezna.pl. Nie wyznaczono jeszcze terminu pierwszej rozprawy.

W marcu "Gazeta Polska” poinformowała, że dotarła do wyników kontroli leśniczówki w Puszczy Białowieskiej, którą przez 17 lat dzierżawił Włodzimierz Cimoszewicz. Napisała, że "przez 17 lat użytkowania były premier, niczym car, robił sobie, co mu się żywnie podobało. Na działce postawił garaże samochodowe, a także zbiornik na płynny gaz LNG. Wszystko powstało bez jakiejkolwiek zgody".

Według informacji gazety, były premier wyprowadzając się, "zabrał wszystko, co da się wynieść. Z kuchni zniknęły nie tylko meble, samowar oraz inne pamiątki, lecz także piec. Powyrywano gniazdka i instalację elektryczną. Zabrano drzwi, ościeżnice i parapety. Zerwano nawet boazerię".

"Kłamliwe oskarżenia"

W programie "Racja stanu" Wirtualnej Polski, który był emitowany w połowie maja tego roku, Cimoszewicz powiedział, że to "fałszywe oskarżenia" i "nagonka z nadzieją, że zrezygnuję ze startu w wyborach do Europarlamentu". Wyjaśnił że sprawa leśniczówki dotyczy 2005 r.

- Leśniczówkę po 20 latach użytkowania chciałem zostawić w stanie całkowicie nienaruszonym, ale nadleśnictwo powiedziało, że nie życzy sobie niektórych elementów wyposażenia i poprosiło mnie o demontaż. To był dla mnie kłopot, dodatkowe wydatki, ale zrobiłem to, czego sobie życzyli - wyjaśnił Cimoszewicz.

Jak dodał były premier, telewizja publiczna, która robiła o tym materiał, przeprowadziła również wywiad z miejscowym nadleśniczym, który to dokładnie wytłumaczył, ale wycięła te wyjaśnienia.

Dziwny apel naczelnego gazety

W odpowiedzi na pozew redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz zaapelował do czytelników, aby w ramach protestu przynieśli na rozprawę kable i gniazdka elektryczne, które przekażą byłemu premierowi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (553)