Mocne wystąpienie Andrzeja Dudy na sesji ONZ. Mówił o sytuacji na naszej granicy
W Nowym Jorku trwa debata generalna na forum ONZ. - Mam wątpliwości, czy bogata Północ zachowała się solidarnie w walce z pandemią - przekazał prezydent Andrzej Duda. W przemówieniu odwołał się także m.in. do wojny na Ukrainie, sytuacji na Białorusi oraz kryzysu na wschodniej granicy Polski.
Trwa 76. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami głos podczas debaty generalnej zabrał prezydent Andrzej Duda.
- Jako uczestnik wielu debat widzę wzrastającą świadomość wśród ludzi młodych, że dziś podjęte decyzje będą mieć wpływ na nasze życie. Ten trend, że młodzi ludzie to rozumieją, niezwykle mnie cieszy - przekazała na wstępie głowa państwa.
Sesja ONZ. Prezydent wielokrotnie mówił o "solidarności"
Duda w przemówieniu nawiązał do trwającej pandemii COVID-19. - Staję przed państwem jako przywódca 38-milionowego narodu, który podobnie jak wszystkie nasze państwa, stawiał czoła niespotykanej do tej pory pandemii ze wszystkimi tego konsekwencjami. Straciliśmy w ciągu dwudziestu miesięcy 75 tys. osób. Nasza silna gospodarka w pierwszym roku pandemii po raz pierwszy od 30 lat nie odnotowała wzrostu - poinformował prezydent.
- Staję przed państwem jako ozdrowieniec. Przeszedłem tę chorobę, która atakuje ludzi niezależnie od ich funkcji, statusu, religii przekonań czy orientacji - przekazał Duda, przywołując wydarzenia z historii Polski.
- Gdy mówię "solidarność", myślę także o solidarności w kontekście COVID-19. (...) Dziś po prawie 2 latach pandemii powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zdaliśmy test z solidarności - tłumaczył.
Do "solidarności" w przemówieniu prezydent odwoływał się wielokrotnie. Był to motyw przewodni jego wystąpienia. - Jest to słowo, które my Polacy znamy od kołyski - podkreślał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przemówienie Dudy na sesji ONZ. Mówił o Nord Stream 2, kryzysie klimatycznym i Białorusi
- Mam wrażenie, że COVID-19 pozwolił nam łatwo zapomnieć o różnych nieszczęściach, które trwają w wielu zakątkach naszego globu. Często bardzo niedaleko naszych domów - przekonywał Duda, przywołując wydarzenia z Syrii, Libii, Etiopii czy Jemenu.
Prezydent odwołał się również do trwającej wojny na Ukrainie. - Jaka była odpowiedź bogatej Północy? Była nią budowa wielkiego gazociągu Nord Stream 2, którym rosyjski gaz popłynie do Europy Zachodniej, co przyniesie kolejne miliardy agresorowi - podkreślała głowa państwa.
W swoim przemówieniu uwzględnił również działalność reżimu Alaksandra Łukaszenki. - W białoruskich więzieniach za działalność demokratyczną przebywają liderzy polskiej mniejszości Andżelika Borys i Andrzej Poczobut. To zaledwie kilka nazwisk spośród setek poszkodowanych. Domagamy się uwolnienia wszystkich spośród z nich i większej solidarności społeczności międzynarodowej - apelował Duda.
- Co takiego złego zrobili ci ludzie? Nic. Chcieli tylko wolnych wyborów - zaznaczył prezydent.
Duda na sesji ONZ: Nie zgadzamy się instrumentalne traktowanie migrantów
Prezydent podkreślił również, że na wschodnią granicę Polski trwa atak hybrydowy ze strony Białorusi. - Nie ustąpimy, bo nie zgadzamy się instrumentalne traktowanie migrantów. Na wykorzystywanie ich trudnego położenia do działań wymierzonych w bezpieczeństwo naszych granic. Granic, których strzeżenie jest naszym obowiązkiem - tłumaczył.
Duda poruszył również wątek kryzysu klimatycznego. W jego ocenie jest to "walka o bezpieczną przyszłość dla nas wszystkich i dla naszych dzieci". - My, przywódcy, musimy być świadomi wyzwań, jakie wiążą się z ochroną ludzi i planety przed zmianami klimatycznymi. Ta kwestia nie znika wraz z pandemią i ona również jest częścią międzynarodowej solidarności - przekonywał.
Jego zdaniem Polska "zrobiła ogromny postęp w tej kwestii", powołując się przy tym na argument, że w latach 1988-2016 zredukowaliśmy produkcję dwutlenku węgla o ponad 30 procent. - To jednak dopiero początek drogi - przyznał prezydent.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Andrzej Duda w USA. Spotkania z liderami państw
Czterodniowa wizyta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła się we wtorek. Przed przemową na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent spotkał się m.in. z prezydentami Brazylii i Mongolii, a także wicesekretarzem generalnym ONZ ds. operacji pokojowych.
W napiętym harmonogramie nie ma jednak spotkania w cztery oczy z prezydentem USA. - Prezydent Joe Biden zawsze jest mile widziany w naszym kraju (...), ale zależy nam na tym, by najpierw nastąpiła pewna refleksja na temat tego, co się stało w związku z Nord Stream 2 i w sprawie stosunków z Europą Środkową-Wschodnią - tłumaczył Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP.
Oprócz spotkań z liderami innych państw Andrzej Duda ma złożyć także wizytę przy pomniku upamiętniającym ofiary ataków terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
W planie jest również spotkanie z uczestnikami wydarzeń sprzed dwudziestu lat oraz przedstawicielami służb mundurowych polskiego pochodzenia biorącymi udział w akcji ratunkowej przy World Trade Center.