Zgorzelec. Proboszcz sądzony za molestowanie uczennic. Krzyki na korytarzu
Niespokojnie w sądzie w Zgorzelcu w Dolnośląskiem podczas procesu Piotr M. byłego proboszcza z Ruszczowa, któremu śledczy zarzucają molestowanie dwóch niepełnosprawnych intelektualnie dziewczynek. Przed salą sądową pojawili się zwolennicy księdza.
14.11.2019 | aktual.: 25.03.2022 13:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z jednej strony stanęli obrońcy księdza, którzy absolutnie nie biorą pod uwagę, że duchowny może być winny, z drugiej, osoby, które wierzą w winę księdza i stoją po stronie pokrzywdzonych - relacjonuje środową rozprawę zgorzelecki portal Zinfo.pl. Przebieg procesu obserwowały też reprezentantki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Serwis relacjonuje, że zwolennicy Piotr M. mieli krzyczeć: "przepuścić świętego", a o ofiarach mówić, że są "opętanymi przez szatana" "młodymi prostytutkami". - Te wszystkie oskarżenia padają z ust osób, które nie chodzą do Kościoła - mówi jedna z kobiet, która towarzyszy rodzinie dziewczynek. - Nie bronię księdza, bronię człowieka. To dobry człowiek, który jest niewinny - dodaje była parafianka, która broni księdza.
Sąd Rejonowy w Zgorzelcu wyłączył jawność procesu, ale wiadomo, że podczas rozprawy zeznawały matki dziewczynek, które miał molestować ksiądz. Miało to się stać podczas przygotowań do komunii świętej w tym roku. Podobnie wyglądała pierwsza rozprawa. Proboszczowi grozi kara nawet 12 lat więzienia.
Były proboszcz parafii w Ruszowie na Dolnym Śląsku został zatrzymany w maju. Kiedy o sprawie zaczęły informować media, do śledczych zgłosiło się kilkanaście kobiet, które w zeznaniach zarzuciły duchownemu molestowanie w latach 80. To śledztwo wciąż trwa. Przełożeni Piotra M. zawiesili go w czynnościach kapłańskich i wszczęli postępowanie kanoniczne.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl