Zgoda na uruchomienie produkcji ampułek w Jelfie
Trwają przygotowania do uruchomienia produkcji w dziale ampułek
Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego Jelfa w Jeleniej Górze. Do pracy
wrócili już wszyscy pracownicy Jelfy, którzy z powodu zamknięcia
zakładu przebywali na przymusowych urlopach wypoczynkowych.
Zgodę na uruchomienie działu ampułek wydała w poniedziałek Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz, po zaakceptowaniu harmonogramu naprawczego, jaki Jelfa musi przeprowadzić w tym dziale. W piątek Ulz pozwoliła, aby w Jelfie uruchomiono produkcję częściową i ruszyła produkcja w czterech działach: maści, tabletek, zapewnienia jakości i kontroli jakości.
Trwa uruchamianie produkcji ampułek i najprawdopodobniej zaczniemy produkcję na tym dziale, ale to musi trochę potrwać, bo m.in. trzeba wszystko dokładnie przygotować, zdezynfekować - poinformowała Iga Niewiadomska, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Jelfy. Niewiadomska nie potrafiła dokładnie powiedzieć, o której ruszy produkcja ampułek. Nie wiadomo też, kiedy będzie wznowiona produkacja corhydronu.
Ulz zaakceptowała zmiany zaproponowane przez Jelfę w harmonogramie naprawczym i zapewniła, że dają one gwarancję bezpieczeństwa leków. Jeśli nie byłoby takiej pewności, taka decyzja (o uruchomieniu produkcji) nie byłaby wydana - oświadczyła inspektor podczas poniedziałkowego spotkania z przedstawicielami Jelfy w Warszawie.
Dyrektor generalny Jelfy Marek Wójcikowski wyjaśnił, że Jelfa rozpoczęła procedurę rejestracyjną dotyczącą zmiany kapsli ampułek, tak aby były łatwo rozpoznawalne i by nigdy więcej nie dochodziło do pomyłek. Pytany, kiedy corhydron może być znów produkowany, odparł: proszę nam dać popracować rzetelnie. Jelfa dopełni wszystkich starań, by wszelkie możliwe kroki były przedsięwzięte.
Do ubiegłego wtorku w Jelfie była prowadzona kontrola GIF. W pięciu cząstkowych raportach inspektorzy wskazali na nieprawidłowości i błędy, jakie mogły doprowadzić do pomyłki.
Główny Inspektor Farmaceutyczny wstrzymał produkcję w Jelfie w całym zakładzie po tym, jak się okazało, że na rynek trafiła wadliwa partia corhydronu, leku dla alergików i astmatyków. Dotychczas potwierdzono, że w ampułce jednej z partii corhydronu, zamiast tego leku, znalazł się inny, silny specyfik stosowany do znieczulania podczas operacji.