Zgłoszenie ws. księdza. Doniesienia o śmierci duchownego

W sobotę wieczorem pojawiły się informacje o śmierci duchownego ze Szczecina. Jak wynika z informacji TVN24, wcześniej policja interweniowała ws. tego samego księdza, bo miał dopuścić się "nieobyczajnego wybryku" na jednej z nadmorskich plaż. Do sprawy odnieśli się Salezjanie Inspektorii Pilskiej.

"Nieobyczajny wybryk". Doniesienia o śmierci duchownego
"Nieobyczajny wybryk". Doniesienia o śmierci duchownego
Źródło zdjęć: © Wikimedia

19.08.2023 | aktual.: 19.08.2023 23:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aktualizacja:

W sobotę wieczorem Salezjanie Inspektorii Pilskiej podali, że w 57. roku życia, zmarł "współbrat ze wspólnoty pw. Matki Bożej Różańcowej w Szczecinie".

W ciągu dnia w sieci pojawiły się informacje o nieobyczajnym wybryku na plaży w Świnoujściu - a w sprawie występował duchowny ze Szczecina. Historię opisywała szczecińska radna Koalicji Obywatelskiej - Dominika Jackowski. W opisie pojawiły się dane konkretnego księdza.

Jak wynika z informacji TVN24 nieżyjący duchowny był właśnie wcześniej ukarany za "nieobyczajny wybryk" na jednej z nadmorskich plaż. Potwierdzili to już przedstawiciele duchowieństwa.

Został ukarany mandatem

Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu st. sierż. Kamil Zwierzchowski potwierdził w rozmowie z Radiem Szczecin, że funkcjonariusze interweniowali wobec mężczyzny, który miał masturbować się na plaży. I został za to ukarany mandatem. D

Przy czym rzecznik policji zaprzeczył początkowym informacjom, by świadkiem incydentu było dziecko, w związku z czym "skończyło się na mandacie, a nie zatrzymaniu mężczyzny". Policjanci zaklasyfikowali zdarzenie jako "nieobyczajny wybryk".

Zgodnie z przepisem art. 140 Kodeksu wykroczeń, kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu od pięciu do 30 dni, ograniczenia wolności w wymiarze miesiąca, grzywny od 20 do 1500 złotych lub karze nagany.

"Wszczęty został proces wyjaśniający"

O sprawie dowiedzieli się przełożeni księdza. Ks. Krzysztof Rudziński SDB, rzecznik prasowy Inspektorii św. Wojciecha z siedzibą w Pile, zapewnił, że "sprawa została zgłoszona policji i przekazana kompetentnym organom" oraz że salezjanie są gotowi na współpracę z odpowiednimi służbami, żeby jak najszybciej wyjaśnić tę sytuację.

Salezjanie w tej sprawie wydali specjalne oświadczenie.

- Duchowny sam poinformował o zdarzeniu swojego przełożonego. Wszczęty został proces wyjaśniający, który pozwoli nam lepiej zrozumieć dlaczego doszło do zdarzenia i jakie konsekwencje mogą czekać księdza - przekazał serwisowi TVN24 ks. Rudziński, dodając, że chodzi o księdza z dużym doświadczeniem. Aż do teraz duchowny cieszył się "nienaganną opinią" w zgromadzeniu i wśród wiernych.

- Pełnił on funkcję katechety w szkole podstawowej, przygotowywał uczniów do Pierwszej Komunii Świętej. Oprócz tego pełnił funkcję pomocy duszpasterskiej: pomagał prowadzić msze i spowiadał wiernych - poinformował rzecznik.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.