Zeszli na dno jeziora w USA. Odkryli zaginiony wrak sprzed 129 lat
Badacze ze Stanów Zjednoczonych czekali na ten moment bardzo długo. Nurkom z Thunder Bay National Marine Sanctuary udało się rozwiązać zagadkę sprzed 129 lat. Chodzi o wydarzenia z 1894 r., kiedy to niewielki statek towarowy Ironton zderzył się ze statkiem do przewozu zboża na wodach Wielkich Jezior Północnoamerykańskich. Obie jednostki poszły na dno. Właśnie udało się zlokalizować dokładne położenia wraków. Co prawda, potencjale miejsce katastrofy było znane od 2019 r., jednak dopiero teraz Amerykanie ujawnili szczegóły katastrofy z XIX wieku i pokazali zaginiony wrak. Agencja Associated Press udostępniła nagrania z jednej z akcji, gdy podwodny łazik zanurzył się i nagrał statek Ironton. Dokładne miejsce katastrofy nie zostało ujawnione. Szczegóły dotyczące obu wraków również nie zostały zaprezentowane. Wszystko po to, by eksperci mogli w spokoju kontynuować trwające badania. Ówczesną tragedię przeżyło jedynie dwóch członków załogi Irontona, którzy później opowiedzieli, co się stało. Załoga nie zdążyła odpiąć łodzi ratunkowej, która została wciągnięta pod wodę. Wrak znajduje się na dnie jeziora Huron - czwartego na świecie pod względem wielkości. Nurkowie zauważyli częściowo odpiętą łódź ratunkową, co potwierdza przejmującą relację sprzed 129 lat. Nie odnaleziono jeszcze żadnych ciał. Wstępne plany są takie, by po zakończeniu badań ujawnić i oznaczyć dokładną lokalizację miejsca odkrycia wraku.